20-minutowy obraz prezentujący w technologii 3D przedwojenną stolicę powstawał od czterech lat w studiu efektów specjalnych Newborn.
Twórcy skupili się na północnym fragmencie Śródmieścia: od skrzyżowania ulicy Marszałkowskiej i Alej Jerozolimskich do Ogrodu Saskiego. Zajrzeli także na place Dąbrowskiego, Napoleona i Piłsudskiego.
Film ma pokazywać przede wszystkim dziedzictwo architektury, ale także techniki, bo po ulicach jeżdżą samochody, a po niebie latają polskie samoloty.
"To cudowna przygoda i wyzwanie"
- Zawsze chcieliśmy stworzyć coś wyjątkowego. Rekonstrukcja zniszczonej Warszawy kosztowała nas wiele wyrzeczeń – powiedział Tomasz Gomoła, pomysłodawca filmu. – Nikt wcześniej nie podjął się tak rozległego tematu, co z pewnością było dla nas dodatkową motywacją, aby zrealizować ten film - dodał.
A pracy było sporo. Oprócz stworzenia scenografii 3D, ogromnego wysiłku wymagała dokumentacja. Jak mówił Gomoła, były to setki godzin spędzonych przy komputerze i albumach ze zdjęciami z tamtego okresu. Przy tworzeniu projektu wykorzystywano między innymi fotografie z Archiwum Państwowego Miasta Stołecznego Warszawy.
Wirtualna scenografia filmowa
- W czasie wielu nieszczęść, których w historii Polski nie brakowało, traciliśmy wiele z dziedzictwa materialnego i duchowego. Dlatego każdy taki powrót do przeszłości wzbudza dobre emocje i ma siłę edukacyjną – stwierdził minister kultury Bogdan Zdrojewski.
Warszawa 1935 w 3D
Stworzony materiał będzie mógł zostać wykorzystany także w innych produkcjach filmowych, jako rodzaj wirtualnej scenografii. - Mam nadzieję, że polskie środowisko filmowe skorzysta z tego dorobku - podkreśliła Agnieszka Odorowicz, szefowa Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
su//ec/b/roody