Walka o nowy squat. Dwóch zatrzymanych, ranny policjant

Walka o nowy squat
Źródło: TVN 24
Squattersi z "Elby" zostają w starej przychodni przy ul. Skorupki 6a. Przynajmniej do wtorku. O godz. 13.00 mają rozpocząć się rozmowy w sprawie rozwiązania konfliktu z władzami Śródmieścia, które są właścicielem budynku.

- Squattersi będą musieli opuścić starą przychodnię, bo zajęli ją nielegalnie – zapowiedział na konferencji prasowej Wojciech Bartelski. Burmistrz dzielnicy Śródmieście dodał jednak, że jest otwarty na propozycje w sprawie przyszłości budynku. – Jeżeli chcą zająć go legalnie, to czekam na konkretne propozycje – mówił.

Bartelski podkreślił również, że władze dzielnicy nie chcą eskalować napięcia. - Nie zależy nam na rozwiązaniach siłowych, policja została poproszona, żeby odstąpić od działań zaczepnych, nie będzie podjęta interwencja w postaci usunięcia squatterów - powiedział. Policja po południu wycofała się z okolic zajętego budynku.

O jego przyszłości squattersi mają rozmawiać z władzami dzielnicy na spotkaniu, które odbędzie się we wtorek o godz. 13, w urzędzie dzielnicy przy ul. Nowogrodzkiej.

Wezwali policję

Konferencja burmistrza Śródmieścia to reakcja na poniedziałkowe wydarzenia na ul. Skorupki 6a, gdzie squattersi zajęli budynek po starej przychodni (tuż obok znajduje się szkoła podstawowa).

- Zapraszamy wszystkich do remontowania przychodni. Zbiórka o 9. Weź ze sobą narzędzia, materiały budowlane i ubranie robocze – zapraszali w poniedziałek rano squattersi na stronie elba.bzzz.net.

Na miejsce przyjechała także policja. Jak wyjaśnił Bartelski, policja została wezwana, ponieważ władze dzielnicy dowiedziały się z mediów, że budynek objęto w nielegalne posiadanie. Burmistrz podkreślił, że śródmiejski ZGN, który administruje budynkiem, ponosi odpowiedzialność za bezpieczeństwo na terenie tego budynku.

Squattersi zajęli budynek przy ul

Ranny policjant. Dwie osoby ranne

Policja odgrodziła teren taśmą. Duża grupa sympatyków "Elby" zebrała się pod budynkiem, by wspierać squattersów. Także kordon policji otaczający pustostan był coraz większy. Sytuacja była coraz bardziej napięta. W końcu w kierunku policjantów w końcu poleciały plastikowe butelki z wodą. Co chwilę dochodziło też do przepychanek.

- Dwie osoby zostały zatrzymane za atak na policjantów - poinformował Maciej Karczyński, rzecznik stołecznej policji. Jak dodał, ranny funkcjonariusz ma uraz głowy i zwichniętą rękę. - Więcej będzie wiadomo po badaniach. Na razie pojechał do szpitala - wyjaśniał rzecznik.

"Zagraża bezpieczeństwu"

Agnieszka Kłąb z biura prasowego ratusza podkreślała, że budynek dawnej poradni chorób płuc i gruźlicy, który zajęli squattersi, znajduje się na miejskiej działce, która przeznaczona jest do zwrotu dawnym właścicielom. Decyzja w tej sprawie jednak dotąd nie zapadła. Miasto zarządza budynkiem od stycznia.- Nie wiadomo, jaki jest jego stan techniczny. Można jednak domniemywać, że zagraża on bezpieczeństwu znajdujących się tam ludzi – przekonywała Kłąb.

Elba zostaje

Także w poniedziałek przedstawiciele firmy, która jest właścicielem innego squatu - terenu przy ul. Elbląskiej 9/11, gdzie do tej pory mieściła się "Elba" spotkali się ze squattersami. - Przedstawiliśmy harmonogram spotkań z władzami miasta i daliśmy sobie więcej czasu - mówi Andrzej Grzybowski, jeden ze squattersów.

Jak dodaje, właściciel budynku przy ul. Elbląskiej czeka na oficjalne stanowisko władz Warszawy. - Na razie możemy więc zostać przy Elbląskiej - dodaje Grzybowski.

Squattersi zabudowania przy ulicy Elbląskiej zajmują nielegalnie od 2004 roku. Właścicielem terenu jest Stora Enso Poland. Spółka pod koniec stycznia tego roku teren wydzierżawiła firmie Euro-Top-Kol. To właśnie jej przedstawiciele pojawili się 16 marca, aby przejąć teren i usunąć nielegalnych mieszkańców.

Walka squatersów w materiale Łukasza Wieczorka, "Polska i Świat" TVN24:

Walka o squat

par/ec

Squattersi zajęli budynek przy ul. Skorupki 6a

Czytaj także: