Przed koncertem szef MON w imieniu NSZZ "Solidarność" wręczył medale okolicznościowe z okazji 40-lecia Czerwca 1976 r. Otrzymało je kilkudziesięciu działaczy opozycji demokratycznej w PRL. - Wydawało się, że jesteśmy małą grupą, którą wszyscy zgniotą. Tym bardziej, że tzw. rozsądni ludzie mówili, że to nie ma szans. Pamiętam jak pewien starszy pan mówił: „Tak, komunizm upadnie, ale najwcześniej za 100 lat, a teraz to jest bicie głową o ścianę”. Okazało się jednak, że coś się dało zrobić, że to walenie głową o ścianę czasem daje efekty - powiedział w imieniu odznaczonych Marek Barański, organizator podziemnego druku i drukarz niezależnego "Biuletynu Informacyjnego" KOR.
Koncert pt. "Ojczyzno ma", który wykonał Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego, przypomniał m.in. o walkach powojennego podziemia niepodległościowego, wydarzeniach poznańskiego czerwca 1956 r., studenckiego marca 1968 r., masakrze robotników na Wybrzeżu w 1970 r. i powstaniu KOR.
Goście Teatru Polskiego mogli wysłuchać takich utworów jak "Boże coś Polskę", "Rotę", "Obława", Ballada o Janku Wiśniewskim", "Żeby Polska była Polską".
Był reakcją na represje
Komitet Obrony Robotników, który utworzono 23 września 1976 roku, był reakcją na represje, które spotkały protestujących robotników z Radomia, Ursusa i Płocka. Głównym celem Komitetu było niesienie pomocy prawnej i finansowej represjonowanym przez peerelowskie władze robotnikom i ich rodzinom.
Informacja o powstaniu KOR-u ogłoszona została w "Apelu do społeczeństwa i władz PRL". Jego sygnatariusze wzywali do przyjęcia do pracy wszystkich zwolnionych, ogłoszenia amnestii dla skazanych i więzionych za udział w strajkach, ujawnienia rozmiarów zastosowanych represji i ukarania osób winnych łamania prawa.
Komitet Obrony Robotników był jednym z najważniejszych ugrupowań opozycyjnych w PRL-u. Stał się on intelektualną i organizacyjną podstawą dla Solidarności, pierwszego za "żelazną kurtyną" niezależnego związku zawodowego.
PAP/kw
Źródło zdjęcia głównego: TVN24