Uroczystego odsłonięcia dokonali były prezydent Bronisław Komorowski oraz córka pisarza, Maria Konwicka. Jak zaznaczył Franciszek Zieniewicz, przedstawiciel Wspólnoty Mieszkaniowej przy Górskiego 1, przy realizacji tablicy starano się nawiązać do postaw i zasad, jakie prezentowali Danuta i Tadeusz Konwiccy, czyli "do nadania jej prostego i skromnego charakteru".
Przeżył wykorzenienie
Bronisław Komorowski podkreślił, że powinna przetrwać pamięć o Konwickim nie tylko jako o pisarzu, ale także jako o człowieku, który skutecznie potrafił zakorzenić się w obcym miejscu.
- Minął rok od śmierci Tadeusza Konwickiego. Wszyscy zastanawiamy się, czy pamięć o tym wybitnym, polskim pisarzu z Wilna, a nie pisarzu wileńskim, przetrwa - mówił były prezydent.
Jak dodał, zawsze myślał o Tadeuszu Konwickim jako o przedstawicielu pokolenia, któremu przyszło przeżyć wykorzenienie i z trudem zbudować swoje życie z pożytkiem dla wszystkich, z pożytkiem dla kraju.
- Nie było chyba szczęśliwszej chwili dla wszystkich podziemnych drukarzy, kolporterów i redaktorów, niż moment wydania w podziemiu napisanej specjalnie dla podziemia, trochę przewrotnie, trochę prowokacyjnie, "Małej Apokalipsy". To był ten moment, w którym przynajmniej ja poczułem, że jesteśmy wspierani przez najwybitniejszych ludzi - powiedział Komorowski.
"Ulica Wojciecha Górskiego"
Małgorzata Karolina Piekarska, prezeska oddziału warszawskiego Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, zauważyła, że tablica poświęcona Tadeuszowi Konwickiemu wpisuje się w Warszawski Trakt Literacki. Wymieniła znajdujące się w pobliżu tablice poświęcone Skamandrytom i bohaterom "Lalki" Bolesława Prusa.
- Ta tablica jest wspaniałym dopełnieniem. Ponieważ jest w takim miejscu, którym jednak przechodzimy, będziemy myśleć o Tadeuszu Konwickim w każdej chwili, kiedy znajdziemy się tu, na ulicy Wojciecha Górskiego - mówiła.
Janusz Anderman, pisarz i reżyser m.in. filmu "Co ja tu robię. Tadeusz Konwicki", podkreślił, że Konwie, jak nazywano autora "Sennika współczesnego", każdy coś zawdzięczał. - Przede wszystkim to, że pisał o nas, Polakach, prawdę. Nawet wówczas, gdy pisał o nas okrutnie - zaznaczył. - Siebie, jako bohatera swoich książek także nie oszczędzał - zauważył.
Pisarz, reżyser, klasyk
Tadeusz Konwicki (ur. 1926 w Nowej Wilejce) to autor m.in. takich powieści jak "Sennik współczesny" (1963), "Wniebowstąpienie" (1967), "Kalendarz i klepsydra" (1976) czy "Mała Apokalipsa" (1979). Pracował także jako reżyser filmowy; jest autorem takich obrazów jak m.in. "Ostatni dzień lata" (1958), "Zaduszki" (1961), "Salto" (1965) i "Jak daleko stąd, jak blisko" (1971). Filmy te uznawane są dziś za klasykę polskiej kinematografii.
Konwicki wyreżyserował również "Dolinę Issy" na podstawie powieści Czesława Miłosza i "Lawę" według "Dziadów" Adama Mickiewicza. Był ponadto autorem filmowych scenariuszy m.in. do dzieł Jerzego Kawalerowicza "Matka Joanna od Aniołów" (1961) i "Faraon" (1966) oraz do "Jowity" Janusza Morgensterna (1967). W latach 1956-1968 był kierownikiem literackim Zespołu Filmowego "Kadr". Zmarł 7 stycznia w Warszawie. Miał 88 lat.
Zmarł Tadeusz Konwicki
PAP/ło/b