W tym domu mieszkał Konwicki. Odsłonili pamiątkową tablicę

W pierwszą rocznicę śmierci Tadeusza Konwickiego odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą pisarzowi i jego żonie. Zawisła przy ul. Górskiego 1, gdzie Konwicki mieszkał od 1956 rok. Inicjatorami upamiętnienia pisarza byli mieszkańcy budynku.

Uroczystego odsłonięcia dokonali były prezydent Bronisław Komorowski oraz córka pisarza, Maria Konwicka. Jak zaznaczył Franciszek Zieniewicz, przedstawiciel Wspólnoty Mieszkaniowej przy Górskiego 1, przy realizacji tablicy starano się nawiązać do postaw i zasad, jakie prezentowali Danuta i Tadeusz Konwiccy, czyli "do nadania jej prostego i skromnego charakteru".

Przeżył wykorzenienie

Bronisław Komorowski podkreślił, że powinna przetrwać pamięć o Konwickim nie tylko jako o pisarzu, ale także jako o człowieku, który skutecznie potrafił zakorzenić się w obcym miejscu.

- Minął rok od śmierci Tadeusza Konwickiego. Wszyscy zastanawiamy się, czy pamięć o tym wybitnym, polskim pisarzu z Wilna, a nie pisarzu wileńskim, przetrwa - mówił były prezydent.

Jak dodał, zawsze myślał o Tadeuszu Konwickim jako o przedstawicielu pokolenia, któremu przyszło przeżyć wykorzenienie i z trudem zbudować swoje życie z pożytkiem dla wszystkich, z pożytkiem dla kraju.

- Nie było chyba szczęśliwszej chwili dla wszystkich podziemnych drukarzy, kolporterów i redaktorów, niż moment wydania w podziemiu napisanej specjalnie dla podziemia, trochę przewrotnie, trochę prowokacyjnie, "Małej Apokalipsy". To był ten moment, w którym przynajmniej ja poczułem, że jesteśmy wspierani przez najwybitniejszych ludzi - powiedział Komorowski.

"Ulica Wojciecha Górskiego"

Małgorzata Karolina Piekarska, prezeska oddziału warszawskiego Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, zauważyła, że tablica poświęcona Tadeuszowi Konwickiemu wpisuje się w Warszawski Trakt Literacki. Wymieniła znajdujące się w pobliżu tablice poświęcone Skamandrytom i bohaterom "Lalki" Bolesława Prusa.

- Ta tablica jest wspaniałym dopełnieniem. Ponieważ jest w takim miejscu, którym jednak przechodzimy, będziemy myśleć o Tadeuszu Konwickim w każdej chwili, kiedy znajdziemy się tu, na ulicy Wojciecha Górskiego - mówiła.

Janusz Anderman, pisarz i reżyser m.in. filmu "Co ja tu robię. Tadeusz Konwicki", podkreślił, że Konwie, jak nazywano autora "Sennika współczesnego", każdy coś zawdzięczał. - Przede wszystkim to, że pisał o nas, Polakach, prawdę. Nawet wówczas, gdy pisał o nas okrutnie - zaznaczył. - Siebie, jako bohatera swoich książek także nie oszczędzał - zauważył.

Pisarz, reżyser, klasyk

Tadeusz Konwicki (ur. 1926 w Nowej Wilejce) to autor m.in. takich powieści jak "Sennik współczesny" (1963), "Wniebowstąpienie" (1967), "Kalendarz i klepsydra" (1976) czy "Mała Apokalipsa" (1979). Pracował także jako reżyser filmowy; jest autorem takich obrazów jak m.in. "Ostatni dzień lata" (1958), "Zaduszki" (1961), "Salto" (1965) i "Jak daleko stąd, jak blisko" (1971). Filmy te uznawane są dziś za klasykę polskiej kinematografii.

Konwicki wyreżyserował również "Dolinę Issy" na podstawie powieści Czesława Miłosza i "Lawę" według "Dziadów" Adama Mickiewicza. Był ponadto autorem filmowych scenariuszy m.in. do dzieł Jerzego Kawalerowicza "Matka Joanna od Aniołów" (1961) i "Faraon" (1966) oraz do "Jowity" Janusza Morgensterna (1967). W latach 1956-1968 był kierownikiem literackim Zespołu Filmowego "Kadr". Zmarł 7 stycznia w Warszawie. Miał 88 lat.

Zmarł Tadeusz Konwicki

PAP/ło/b

Czytaj także: