Długa zima nie pozostała bez wpływu na budowę: obwodnica Marek będzie gotowa dopiero w październiku. Ale jest szansa, że w lipcu uda się puścić ruch jezdniami głównymi i tym samym skrócić podróż na wakacje oraz odciąż wiecznie zakorkowane miasto.
Termin zakończenia budowy wyczekiwanej drogi planowano na koniec lipca. Niestety, przesunięto go na jesień. Zarówno Astaldi jak i Salini - wykonawcy dwóch fragmentów obwodnicy - wystąpili do GDDKiA o jego wydłużenie. Obie firmy - ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne - zawiesiły roboty na zimowe miesiące.
Taką możliwość przewidywały ich kontakty.
"Termin nie jest zagrożony"
Tymczasem drogowcy wrócili na plac budowy w połowie marca. - Zakończenie, wraz z uzyskaniem pozwoleń na użytkowanie, przewidziane zostało w październiku – mówi Małgorzata Tarnowska, rzecznik GDDKiA dodając, że dzisiaj ten termin nie jest zagrożony.
Zadanie II – 7-kilometrowy odcinek obwodnicy Marek od Kobyłki do Radzymina realizuje Astaldi. - Na ciągu głównym wykonano już 37 procent podbudów asfaltowych. Wszystkie prace konstrukcyjne zostały zakończone. Na ukończeniu są zasypki, płyty przejściowe i kapy chodnikowe (73 procent), a realizacja prac wykończeniowych jest zaawansowana w 20 procentach – wylicza Mateusz Witczyński, rzecznik prasowy Astaldi.
Na początku maja na tym odcinku zakończą się prace ziemne. Obecnie trwa wykończanie skarp oraz konstrukcji ekranów akustycznych. Potem drogowcy przystąpią do montowania barier energochłonnych, bramownic, oznakowania, itd.
GDDKiA mobilizuje wykonawcę
Zadanie I - 8-kilometrowy odcinek od węzła Marki do węzła Kobyłka realizuje Salini. Wykonawca nie zdecydował się poinformować o swoich postępach. Jak usłyszeliśmy w sekretariacie firmy, nie posiada ona rzecznika prasowego. Natomiast kierownik budowy przekazał nam, że nie ma upoważnienia do informowania o inwestycji.
Na stronie kontraktu Zadanie I podzielone jest na 19 części. Zgodnie ze stanem robót z 29 marca cztery z nich zrealizowane są w 100 procentach, sześć w 90 i więcej procentach, osiem w 80 i więcej procentach. Jedno zrealizowane jest w połowie.
Poczynaniom wykonawcy przygląda się GDDKiA i mobilizuje drogowców. - Salini została zobligowana do ukończenia najważniejszych prac w okresie letnim, tak aby już latem można było przynajmniej jezdnie główne udostępnić kierowcom i w ten sposób udrożnić tranzyt. Pozostałe prace, np. prowadzone na węzłach oraz poza pasem drogowym, wykonawca ukończyłby w późniejszym terminie – informuje rzecznik GDDKiA.
Marki czekają ze spokojem
Roboty obserwują także władze Marek, które od lat czekały na rozpoczęcie budowy obwodnicy miasta. Po zakończeniu inwestycji na S8 Astaldi będzie miało jeszcze cztery miesiące na wykonanie remontu al. Piłsudskiego w Markach, dzisiejszej drogi krajowej nr 8.
Jak przekonuje burmistrz Jacek Orych, atrakcyjna jest już sama perspektywa wyprowadzenia w tym roku ciężkiego ruchu z miasta. - Z naszego punktu widzenia to przesunięcie o dwa, trzy miesiące obwodnicy nie robi żadnej różnicy – mówi.
Istotniejszym jest zakres samej przebudowy głównej ulicy, bo ta w zamyśle włodarzy Marek ma się zupełnie zmienić z wiecznie zakorkowanej na zieloną, bezpieczną i przyjazną mieszkańcom miejską ulicą. Informowaliśmy o tym na tvnwarszawa.pl.
Koszt odcinka Marki-Kobyłka to 331,5 mln zł, natomiast tego między Kobyłką a Radzyminem razem z remontem DK8 - al. Piłsudskiego w Markach) wyniesie 405,9 mln złotych. W sumie powstanie 15,4 km ekspresowej drogi S8.
Mieszkańcy Marek od lat czekają na wyprowadzenie ruchu tranzytowego z miasta:
skw/r