Został uwięziony, a później miał być dręczony i dotkliwie pobity. 39-letni mężczyzna ostatecznie trafił do szpitala, a podejrzany o to przestępstwo 27-latek w ręce funkcjonariuszy.
Do całego zdarzenia doszło w połowie września na terenie Targówka. Jak ustalili policjanci 39-letni mężczyzna, który wyszedł na osiedlowy parking, został zaatakowany przez nieznane osoby, a później uwięziony w bagażniku i wywieziony. "Po blisko 24 godzinach pokrzywdzony został wyrzucony z samochodu na jednej z praskich ulic. Dzięki pomocy postronnych osób mężczyzna szybko trafił do szpitala. Okazało się, że wymaga hospitalizacji" – informuje policja.
Miał być pobity
Sprawą zajęli się funkcjonariusze z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw. Z ich informacji wynikało, że 39-latek przez ten czas był przetrzymywany na działce. Tam miał być dotkliwie bity. Policjanci wpadli na trop osoby mogącej mieć związek z tym przestępstwem. "Konrad S. nie przebywał w miejscu zamieszkania. 27-latek jednak szybko trafił w ręce funkcjonariuszy, po tym jak uzyskali oni informację, że może znajdować się w mieszkaniu na terenie Pragi Południe. Tam policjanci zabezpieczyli także ponad 50 gramów marihuany" – twierdzą policjanci. 27-latek usłyszał w prokuraturze zarzuty. Konrad S. odpowie za pozbawienie wolności 39-latka połączonej ze szczególnym udręczeniem oraz za posiadanie narkotyków. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany przez sąd. Może mu grozić kara co najmniej 3 lat więzienia. ran/sk