Na ujściu Stawu Służewieckiego powstała mała elektrownia wodna. Wytwarzany przez nią prąd będzie sprzedawany do sieci energetycznej zasilającej miasto.
Dzięki spiętrzeniu wody z Potoku Służewieckiego powstał staw w pobliżu ulicy Puławskiej. Na jazie, na ujściu wody ze Stawu Służewieckiego zainstalowana została turbina Archimedesa. Składa się ona z tak zwanych turbin ślimakowych. Takie turbiny to nic innego jak pompy, które zamiast tłoczyć wodę do góry, pozwalają jej spływać, wymuszając obracanie się ślimaka.
Teraz każdy może podejść do stawu i przyjrzeć się, w jaki sposób działa taka elektrownia.
- Turbina ślimakowa kręci się pod wpływem ciężaru wody. Na końcu takiej turbiny jest generator, który przenosi ruch ślimaka na wirnik. Dzięki temu powstaje prąd, który może być bezpośrednio kierowany do sieci - wyjaśniał Leszek Drogosz, dyrektor Biura Infrastruktury w ratuszu.
Turbina na Stawie Służewieckim produkuje prąd trójfazowy o napięciu 400 woltów. - To bardzo mała elektrownia, która ma moc trzech kilowatów. Wystarczyłaby na przykład, żeby zasilić 50 lamp ledowych, jak te znajdujące się w parku wokół stawu - dodał Drogosz.
Prostota i długowieczność
"Ślimaki" działają w prosty sposób, są też odporne na zanieczyszczenia. - Małe elektrownie wodne są długowieczne. Jeśli ktoś w nie inwestuje, to z pomysłem, że będą funkcjonowały kilkadziesiąt lat - tłumaczył Bogdan Dams, popularyzator tego typu rozwiązań.
- W Polsce są jedne z najstarszych w Europie elektrowni wodnych, budowane jeszcze za czasów zaborów. One do tej pory świetnie funkcjonują i wytwarzają energię. Inne źródła odnawialne niestety są dużo mniej długowieczne - zaznaczył ekspert.
Dodał też, że w Polsce jest około 700 takich elektrowni. Jego zdaniem, w porównaniu do innych europejskich państw, sytuacja w naszym kraju nie wygląda najlepiej.
Zasili miejską sieć
Prąd wytworzony przez turbinę na Stawie Służewieckim będzie przekazywany do sieci zasilającej miasto. - W ciągu najbliższych kilku tygodni elektrownia zostanie podłączona do systemu elektroenergetycznego firmy Innogy - zapowiada Drogosz.
Jak informuje urząd miasta, turbina na razie jest włączana ręcznie, ale wkrótce zamontowane zostaną urządzenia automatycznie sterujące jej pracą. Poza tym, obok stanie ekran, wyświetlający wizualizację zasad działania elektrowni, oraz dane o ilości energii wyprodukowanej i oddanej do sieci.
kk/b