Tysiące ludzi na wielkiej defiladzie w Al. Ujazdowskich

Przelot ponad 50 samolotów i śmigłowców otworzył w piątek największą od kilku lat defiladę z okazji święta Wojska Polskiego. Potem na warszawskie ulice wyruszyło ok. 1,2 tys. żołnierzy i 120 pojazdów. Przygotowano również pokaz wojskowego sprzętu i festyn. - Chcemy pokoju i dobrych relacji ze wszystkimi sąsiadami, ale chcemy bezpieczeństwa, wiec musimy być gotowi do obrony Rzeczypospolitej - mówił prezydent Bronisław Komorowski.

Defilada odbyła się w piątek w Al. Ujazdowskich i na ul. Belwederskiej. Wzdłuż trasy defilady ustawiły się tłumy widzów z biało-czerwonymi flagami. Było bardzo dużo rodzin z małymi dziećmi.

Siły powietrzne podczas parady

Paradę rozpoczęły siły powietrzne

"Powinny być co roku"

- Najbardziej podobał nam się przemarsz wojska i przejazd nowoczesnego sprzętu, szczególnie czołgów - powiedział PAP pan Marek z Warszawy, który defiladę oglądał wspólnie z żoną i córką.

Dodał, że polscy żołnierze na tle maszerujących w defiladzie oddziałów z USA i Kanady wyróżniali się "sprężystością kroku" i eleganckimi mundurami. - Takie defilady powinny być co roku, pokazują, czym możemy się poszczycić - podsumował.

Na pani Monice, również z Warszawy, największe wrażenie zrobił przelot samolotów. - Również bardzo podobały mi się śmigłowce Black Hawk - mój mąż był w Iraku, ewakuował się takim właśnie śmigłowcem - dodała.

Z kolei pan Sebastian, jak powiedział PAP, przyszedł na defiladę, aby przede wszystkim zobaczyć nowe czołgi polskiej armii - Leopard 2 w wersji A5.

Przemarsz podczas defilady

"Wolność trzeba chronić i umacniać"

Pokaz poprzedziło przemówienie prezydenta Bronisława Komorowskiego. - W dniu święta Wojska Polskiego przypominamy, że wolność nie jest dana raz na zawsze. Trzeba ją chronić, umacniać - mówił Komorowski. Prezydent odniósł się też do wydarzeń na Ukrainie. - Wciąż żyjemy w świecie, w którym siła znaczy więcej niż prawo - powiedział.

Zwrócił też uwagę, że musimy być gotowi do obrony kraju. - W 1920 roku umieliśmy bronić się skutecznie. Dziś jesteśmy członkiem NATO i Unii Europejskiej. Nie zwalnia nas to jednak z dbania o narodowe, polskie zdolności obronne - mówił prezydent. - Chcemy pokoju i dobrych relacji ze wszystkimi sąsiadami, ale chcemy bezpieczeństwa, wiec musimy być gotowi do obrony Rzeczypospolitej - zaznaczył. Komorowski podziękował też żołnierzom za profesjonalizm i zaangażowanie.

ZOBACZ CAŁE PRZEMÓWIENIE PREZYDENTA

Pododdziały podczas defilady

Żołnierze z Polski, USA i Kanady

Defiladę otworzył przelot siedmiu samolotów TS-11 Iskra z zespołu "Biało-Czerwone Iskry", które wypuściły biały i czerwony dym. Następnie nad Al. Ujazdowskimi przeleciały śmigłowce (m.in. dwa amerykańskie UH-60 Black Hawk) oraz samoloty transportowe (m.in. dwa C-130 Hercules), szkolne (PZL-130 Orlik) i odrzutowe (Su-22, MiG-29, F-16).

Po pokazie lotniczym wyruszyła część lądowa defilady. Maszerowały kompanie reprezentacyjne rodzajów sił zbrojnych, spadochroniarze z Krakowa, ubrani w mundury w kamuflażu pustynnym pancerniacy ze Świętoszowa, podhalańczycy z Rzeszowa i pododdziały z wojskowych uczelni.Al. Ujazdowskimi przemaszerowało również ok. 90 żołnierzy z USA i Kanady, reprezentujących szkolące się w Polsce oddziały. Defilowała także Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego i szwadron kawalerii WP oraz orkiestry wojskowe.

Leopardy i Kraby po raz pierwszy w stolicy

Po piechurach do defilady wyruszyły pojazdy kołowe i gąsienicowe. Pierwsze pojechały pojazdy Żandarmerii Wojskowej, po nich lekkie pojazdy będące na wyposażeniu Wojsk Specjalnych i pułków rozpoznawczych - m.in. quady, samochody HMMWV i Skorpion-3; na dwóch pojazdach zostały zaprezentowane rozpoznawcze bezzałogowce.

Pokaż cięższych pojazdów kołowych rozpoczął się od transporterów opancerzonych Rosomak. Po nich zaprezentował się sprzęt artylerzystów m.in. sześć armatohaubic Dana i sześć wyrzutni rakietowych WR-40 Langusta.Na końcu ulicami Warszawy ruszyło to, co największe w Wojskach Lądowych - czternaście czołgów Leopard 2 w wersji A5 oraz sześć armatohaubic Krab. Jedne i drugie były prezentowane w stolicy po raz pierwszy.W defiladzie udział wzięły też przedwojenne pojazdy lub ich rekonstrukcje, m.in. czołgi 7 TP i Renualt FT, tankietki, samochody pancerne, armaty, ciężarówki, samochody i motocykle.

"Atmosfera święta"

Jeszcze przed oficjalnym startem defilady, warszawiacy podchodzili do wojskowych, rozmawiali i robili sobie zdjęcia.

- Wozy bojowe stoją na zewnętrznych pasach al. Ujazdowskich. Środkiem maszerują żołnierze, którzy ustawią się na początku – relacjonował o godz. 11 Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. - Obsługa wozów ostatni raz sprawdza swoje pojazdy – dodawał.

Jak mówi reporter, wielu ludzi ogląda przygotowania. – Jest bardzo dużo ludzi, są rodziny z dziećmi, które robią sobie zdjęcia z wozami bojowymi. Czuć atmosferę święta – informował reporter.

Żołnierze gotowi do defilady

Festyn żołnierski

Od godz. 13 w okolicach Łazienek Królewskich mieszkańcy stolicy będą mogli z bliska obejrzeć uzbrojenie i sprzęt wojskowy polskich sił zbrojnych. W parku Agrykola odbędzie się festyn żołnierski, a wzdłuż ulic Myśliwieckiej i Szwoleżerów będzie wystawiony ciężki sprzęt wojskowy. Będzie można zobaczyć m.in. czołgi, bojowe wozy piechoty, transportery opancerzone, artylerię samobieżną, zestawy przeciwlotnicze, sprzęt saperów, radary, wozy dowodzenia i wiele innych.

Utrudnienia w ruchu

Defilada oznacza, że kierowcy będą musieli liczyć się z utrudnieniami. Jak informuje urząd miasta, przez cały dzień zamknięte dla ruchu są ul. Myśliwiecka od ul. Łazienkowskiej do ul. Szwoleżerów oraz ul. Szwoleżerów od ul. Myśliwieckiej do ul. Czerniakowskiej.

PAP,ran,wp/b

Czytaj także: