Krótki, ale sugestywny napis "Tu byłem. Jan Szyszko" został wyświetlony w kilku miejscach, gdzie w ostatnim czasie doszło do wycinki drzew. Za akcję odpowiadają działacze Greenpace. – Musimy pokazać, że problem jest duży – tłumaczą.
Napis i wizerunek ministra środowiska wyświetlane z rzutnika pojawiły się m.in. na Stalowej, Frascati i Nowogrodzkiej – przed urzędem dzielnicy Śródmieście. - W tych miejscach wcześniej rosły piękne drzewa. My tylko zwróciliśmy uwagę na to, czyją ręką dokonano zmiany – powiedział Paweł Szypulski z Greenpeace, który był gościem programu "Wstajesz i wiesz" z TVN24. - To robota ministra Szyszki - dodał wprost.
Na fotografiach aktywistów uwieczniono też teren w parku Rydza-Śmigłego, nieopodal Syreniego Śpiewu. Trzeba jednak zauważyć, że tamtejsza wycinka nie miała związku z nowymi przepisami. Zgodę na nią wydał stołeczny konserwator zabytków.
Przestrzeń do nadużyć
Szypulski przypomniał, że organizacje ekologiczne od dawna przestrzegały, że nowe przepisy mogą stworzyć przestrzeń do nadużyć. - Niestety wszystkie czarne scenariusze zdają się potwierdzać – przyznał podkreślając, że drzewa w stolicy i nie tylko są wycinane na potęgę. Często – jak stwierdził ekolog – jedynie pod pozorem cięcia na potrzeby prywatne.
Pytany o organizacyjne szczegóły nocnej akcji i liczbę rzutników, którymi dysponują aktywiści, Szypulski powiedział krótko: tyle ile potrzeba.
- Będziemy działać tak, jak potrzeba, bo chcemy pokazać, że problem jest bardzo duży - zapowiedział.
Liczą na zmianę prawa
Ekolodzy przekonują, że drzewa są nam niezbędne do życia. "Produkują tlen, stabilizują temperaturę w miastach, podczas ulewnych deszczów pomagają zapobiegać podtopieniom, są domem i źródłem pożywienia dla niezliczonych gatunków zwierząt" – tłumaczą w komunikacie prasowym.
Ostro krytykują ministra Szyszkę. Stwierdzają, że jego nowa ustawa o ochronie środowiska jest stworzona dla doraźnych korzyści, pisana w pośpiechu i przyjęta bez jakichkolwiek konsultacji.
"Jednak wyrok na polskie drzewa nie jest ostateczny. Jest szansa, aby go odwrócić. Wierzymy, że za słowami Jarosława Kaczyńskiego pójdą jak najszybciej konkretne czyny i posłowie Prawa i Sprawiedliwości ocalą polskie dęby, klony, olchy i wierzby" – podkreślają w odpowiedzi do poniedziałkowej zapowiedzi prezesa PiS o zmianie "wycinkowego" prawa.
kw/b
Źródło zdjęcia głównego: Greenpeace