- Koszty prowadzenia działalności radykalnie się zwiększyły, ceny paliwa ciągle rosną. Jesteśmy bardzo zdeterminowani, chcemy podwyżki – mówił w poranku TVN 24 Marcin Dominiak z inicjatywy Porozumienie Warszawskich Taksówkarzy.
- 10 lat temu rada miasta nałożyła na nas limity. Poprzez protest chcemy pokazać, że nasza sytuacja jest bardzo trudna. Po tych 10 latach, chcemy podniesienia opłat – mówił Dominiak.
Za co drożej?
Taksówkarze chcą, żeby samo wejście klienta do samochodu kosztowało 10, a nie 6 złotych. Argumentują, że obecnie obowiązująca stawka początkowa nie zawsze pokrywa koszt podstawienia auta.
Ponadto taksówkarze chcą podwyższenia opłaty postojowej z 40 do 60 złotych za godzinę.
Możliwe kolejne protesty
Już kilka miesięcy temu sygnalizowali w Ratuszu, że chcieliby podnieść opłaty, ale wiceprezydent Warszawy Andrzej Jakubiak przekonywał ich, że to nie czas na podwyżki. Teraz dał im do zrozumienia, że na pewno w tym roku na podwyżkę nie ma szans. Najwcześniej w 2012 r.
- Dla władzy każdy moment na podwyżki jest zły. Zapewniam jednak, że wielu wyborców, wiele rodzin jest żywo zainteresowanych podwyżkami, bo z tej pracy się utrzymują – przekonywał przedstawiciel inicjatywy Porozumienie Warszawskich Taksówkarzy.
Dominiak przekonywał, że jeżeli dzisiejszy protest nie przyniesie efektów, to planowane są kolejne.
bf/mz