Trójka oszustów próbowała wyłudzić od 78-letniej kobiety 10 tysięcy złotych. Przed stratą pieniędzy uchroniła staruszkę czujność taksówkarza.
Scenariusz był podobny do wielu innych. Do starszej kobiety zadzwoniła oszustka i, podając się za siostrzenicę, poprosiła o pilną pożyczkę. 78-latka dała się nabrać. Co prawda nie miała żądanej kwoty: 70 tys. zł, jednak zgodziła się pożyczyć 10 tys. złotych na "spłatę akcji". Taksówką pojechała do banku.
Odkrył oszustwo
Podczas jazdy kobieta odbierała dużo telefonów. Treść rozmów zaniepokoiła kierowcę. Zorientował się on, że w grę może wchodzić oszustwo. Uprzedził o tym 78-latkę. Sprawa jednak nie dawała mu spokoju. Zadzwonił na policję.
Podejrzenia taksówkarza potwierdziły się.
Policjanci przystąpili do działania. Nie musieli nawet łapać oszustów. Poczekali, aż sami do nich przyjdą. Funkcjonariusze zaczaili się w mieszkaniu starszej kobiety. Po pewnym czasie do drzwi zapukała 21-letnia Sylwia D., która przyszła odebrać pieniądze. Policjanci natychmiast ją zatrzymali. W tym samym momencie przed blokiem w rękach mundurowych znaleźli się jej wspólnicy: 22-letnia Milena Ł. i 46-letni Janusz S. W czasie przeszukania mężczyzny mundurowi znaleźli heroinę.
Siedzą w areszcie
Wszyscy usłyszeli już zarzuty próby oszustwa. Janusz S. odpowie także za posiadanie narkotyków. Sąd aresztował całą trójkę na trzy miesiące. Grozi im do 8 lat więzienia.
Policjanci sprawdzają też, czy oszuści nie mają na swoim koncie innych podobnych przestępstw.
Policja apeluje, aby za każdym razem gdy zgłasza się krewny z prośbą o pożyczkę, potwierdzić jego tożsamość i skontaktować się z rodziną. W razie wątpliwości należy o wszystkim powiadomić policję.
wp/mz