Co proponują Syndykaliści? Po pierwsze, nie kupować biletów i jeździć na gapę. Co z karami? I na to jest sposób - kasa gapowicza czyli fundusz, z którego opłacane będą kary tych, których wyłapią kontrolerzy.
A co, jeśli ktoś już ma bilet, ale chciałby poprzeć protest? Może pomóc innym, np. wyciągając bilet do kontroli bardzo powoli, albo dając kontrolerowi całą garść skasowanych biletów, żeby sam musiał znaleźć właściwy.
Wolą oszczędzić, niż protestować
Syndykalistom nie udało się porwać tłumów i przekonać do swoich radykalnych rozwiązań. Zdecydowanie większe tłumy można było zobaczyć w ostatnich dniach przed... kasami ZTM. Pogodzeni z podwyżkami warszawiacy zamiast udziału w proteście, postanowili naładować karty miejskie jeszcze po starej, niższej cenie.
Lech Marcinczak/tvnwarszawa.pl
bako/roody