"Symbol powstańczego oporu". O tej barykadzie mówił Donald Trump

Trump w przemówieniu o barykadzie
Źródło: TVN24
To był symbol powstańczego oporu, który przetrwał do końca Powstania Warszawskiego - barykada w Alejach Jerozolimskich. Podczas swojego przemówienia mówił o niej prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. O barykadzie, jej znaczeniu, rozmawiali goście na antenie TVN24.

W sierpniu 1944 roku Aleje Jerozolimskie były główną arterią przecinającą miasto z zachodu na wschód.

Podczas Powstania Warszawskiego była to ważna droga, zarówno dla powstańców, jak i wojsk okupanta. Przekop dawał powstańcom i ludności cywilnej możliwość dostania się z południa na północ miasta. Z kolei dla Niemców, Jerozolimskie to była najkrótsza droga, którą mogli transportować żołnierzy i broń.

Trump o historii

O znaczeniu barykady mówił podczas swojego przemówienia w Warszawie prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump. - Noc w noc pod ostrzałem z broni maszynowej Polacy znosili worki z piaskiem, by bronić swojego przejścia w poprzek alei. Dzień w dzień wróg rozbijał je w drobny mak. Wtedy Polacy zrobili okop, a potem barykadę. To wąskie przejście zdecydowało o kontynuacji powstania. Powstańcy biegli tym wąskim przejściem, by nieść pomóc swojemu miastu - podkreślał Trump.

- Żołnierze wroga palili każdy budynek i atakowali barykadę. Wróg nie ustawał w ataku na maleńki przyczółek cywilizacji, a Polacy nie ustawali w jego obronie - mówił prezydent Stanów Zjednoczonych.

O barykadzie, która stała się symbolem, rozmawiali goście na antenie TVN24.

Miejsce bohaterów

- To była aleja, właściwie przekop zbudowany w Alejach Jerozolimskich nieopodal ulicy Kruczej, mniej więcej na wysokości domu nr 23, domu handlowego Smyk - tłumaczyła Katarzyna Utracka zastępca kierownika Pracowni Historycznej Muzeum Powstania Warszawskiego.

- To miejsce miało swoich bohaterów. Przede wszystkim byli to powstańcy, ale także była to ludność cywilna. Tę barykadę budowała właściwie powstańcza Warszawa, ludność cywilna Śródmieścia, która napełniała worki - dodała.

Barykada, którą wzniesiono 5 sierpnia 1944, była ciągle niszczona. Polacy nie poddawali się jednak, i ją odbudowywali.

Obecnie w miejscu dawnej barykady znajduje się tablica upamiętniająca opór jaki warszawiacy stawiali okupantowi w walce o jej przetrwanie. - Prezydent podkreślił, że to było rzeczywiście zwycięstwo powstańców. Bo ta barykada, przekop zostały utrzymane do końca powstania - podkreślała Utracka.

Klucz do zrozumienia historii

Przemówienie Donalda Trumpa, który mówił o barykadzie, przypomniało całemu światu o Muzeum Powstania Warszawskiego, które jest bardzo popularne za granicą.

- Co roku mamy 600 tysięcy zwiedzających, w tym gości z zagranicy. To miejsce jest opisywane jako "must see". Myślę, że dlatego też prezydent wplótł ten temat w swoje przemówienie. Historia Powstania Warszawskiego jest kluczem do zrozumienia historii Polski XX wieku, oraz do polskiej tożsamości, kraju który stawił czoło radykalnemu złu - podkreślał na antenie TVN24 historyk Dariusz Gawin.

- Ten obraz był mu ( Donaldowi Trumpowi -red) potrzebny, żeby zbudować dzisiaj ideowe wezwanie do stawienia czoła kolejnemu złu. Chciał się postawić na czele takiej koalicji Zachodu w walce z radykalnym islamskim terroryzmem, który jest dzisiaj wersją radykalnego zła. Żeby przeciwstawić się temu potrzebujemy męstwa - podsumował Gawin.

Zobacz całą rozmowę:

Donald Trump mówił o historii powstania

md/ew

Czytaj także: