"Supertoaleta" za 4,6 mln zł. Warta swojej ceny?

O budynku opowiada Marek Piwowarski
Źródło: Lech Marcinczak, tvnwarszawa.pl

Jej architektura może się podobać, ale cena wzbudziła wiele wątpliwości. 4,6 mln zł wydało miasto na budowę kompleksu ochrzczonego mianem supertoalety, przy popularnej plaży nad Wisłą. W budynku znajdzie się także miejsce na kawiarnię i wypożyczalnię sprzętu plażowego. – Obiekt jest wart swojej ceny – przekonuje pełnomocnik ratusza ds. Wisły, prezentując nam wnętrza.

W mediach funkcjonuje jako supertoaleta, ale to nie tylko sanitariat - tłumaczy przedstawiciel ratusza.

- Mamy tutaj dwa niezależne budynki, ukryte w jednej kubaturze. Jest pawilon sanitarny, który dodatkowo będzie pełnił funkcję wypożyczalni sprzętu rekreacyjnego. Drugi pawilon, kawiarniany, będzie miał funkcje restauracyjne typu naleśnikarnia – opisuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl Marek Piwowarski, pełnomocnik ratusza ds. Wisły.

Z widokiem na Wisłę i stadion

Ściany kawiarni są przeszkolone na obie strony: Stadionu Narodowego i Wisły. Latem lokal będzie mógł funkcjonować także na otaczających go tarasach wyłożonych drewnem z modrzewia syberyjskiego.

- Mamy także kondygnację poniżej poziomu zero, na poziomie plaży. Znajdują się tam prysznice i przebieralnie, które służyć będą cywilizowanemu użytkowaniu plaży. Ten poziom jest całkowicie demontowalny, w przypadku wysokich wód, wszystkie ściany są rozbieralne, a schody mogą być podniesione – tłumaczy Piwowarski.

Schody prowadzące na plażę są nietypowe. Ich układ sprawia, że są jednocześnie przyjazną niepełnosprawnym rampą, po której można zjechać wózkiem.

Dlaczego tak drogo?

Szalet za 4,6 mln zł

Kwota 4,6 mln zł oburzyła radnych opozycji podczas niedawnej sesji Rady Warszawy. Warto jednak zauważyć, że informacja o tym, że budowa pochłonie ponad 4 mln zł jest znana od stycznia tego roku.

Pełnomocnik przekonuje, że budowa na terenie zalewowym, tuż obok Wisły, wymagała specjalnej konstrukcji.

- Budynek jest na palach, pale są odpowiednio obliczone na przepływ kry i lodów. System fundamentowania jest bardzo głęboki, przypominam, że Saska Kępa to dawne starorzecza Wisły. Mamy elementy mobilne, jak wspomniane schody. To wszystko rzutuje na cenę, która jest postrzegana przez niektórych radnych jako wysoka. Według mnie jest to niepokryte żadnym namysłem nad tym, jaki to jest obiekt i gdzie on stoi. Przy tych kubaturach i możliwościach, jakie stwarzają te pawilony, jest to według mnie cena niewielka – przekonuje pełnomocnik.

Będzie konkurs na dzierżawcę

Budynek jest już gotowy, trwają odbiory techniczne i ostatnie poprawki. Piwowarski przyznaje, że projekt został zmodyfikowany wobec pierwotnych założeń konkursowych sprzed kilku lat. Dlaczego? Z analizy finansowej wynikło, że warto rozszerzyć koncepcję i znaleźć jednego dzierżawcę, który będzie odpowiadał za utrzymanie sanitariatów, a jednocześnie zarabiał na prowadzeniu kawiarni.

Gospodarz pawilonów zostanie wyłoniony w konkursie. Ma on zostać ogłoszony w najbliższych tygodniach, tak, aby na wiosnę przyszłego roku lokal mógł ruszyć pełną parą.

Supertoaleta przy nadwiślańskiej plaży

Co sądzisz o budynku? Zapraszamy do dyskusji na naszym forum.

Piotr Bakalarski /mz

Czytaj także: