Kamienne lwy zniknęły sprzed Pałacu Prezydenckiego przy Krakowskim Przedmieściu. Teraz trafią pod opiekę konserwatorów. Rzeźby wrócą na swoje miejsce za kilka miesięcy.
O tym, że lwy szykują się do transportu pisaliśmy na początku października. Wtedy, oddzielono je od cokołu, a jeden nawet został "ranny" w łapę. Teraz w ogóle znikną sprzed pałacu.
- Lwy sprzed Pałacu Prezydenckiego zostały zdemontowane we wtorek 16 października, a ich renowacja potrwa kilka miesięcy. Renowacja zostanie wykonana w profesjonalnej pracowni konserwatorskiej i będzie nadzorowana przez Stołecznego Konserwatora Zabytków - informuje Kancelaria Prezydenta RP.
Wzmocnią kamień
Konserwatorzy zabrali lwy do swojej pracowni. - Naszym zadaniem będzie wzmocnienie struktury kamienia, uzupełnienie ubytków oraz oczyszczenie każdego z elementów. Nowy wygląd zyska również potężny łańcuch – mówił na początku października Marcin Chmielnicki z pracowni konserwatorskiej AKME.
Kancelaria przekonuje, że renowacja jest konieczna, bo w złym stanie są same rzeźby, a także kamienne okładziny postumentów.
- Przyczyną tego stanu rzeczy są warunki atmosferyczne, zanieczyszczenie aglomeracji miejskiej, jak również wady techniczne i zniszczenia mechaniczne. Ze względu na konieczność zastosowania maksymalnych środków ostrożności i kruchą substancję kamienną rzeźb, transport lwów został ograniczony do minimum - zapewniają pracownicy Kancelarii Prezydenta RP.
Przetrwały wojnę
Kamienne lwy zostały wzniesione w 1821 roku przez włoskiego rzeźbiarza Camillo Laudiniego. Rzeźby przetrwały wiele, nawet II wojnę światową. Do dziś na niektórych z nich widać ślady po kulach.
Lwy zniknęły
ran/par
Lwy trafią pod opiekę konserwatorów