O nietypowym znalezisku w sprowadzonym zza oceanu aucie strażnicy zostali zawiadomieni w poniedziałek rano. Nieproszonych pasażerów znalazł nowy właściciel samochodu, mieszkaniec Targówka. Jak wyjaśnił strażnikom, kiedy robił przegląd pojazdu, zauważył pajęczynę, a w niej pająka i trzy kokony.
- Na miejscu zastaliśmy mężczyznę, który w plastikowym pojemniku przyniósł pająka z charakterystyczną jaskrawoczerwoną plamką na spodniej stronie odwłoku – mówi starszy strażnik Monika Matusiak z Referatu ds. Ekologicznych Straży Miejskiej.
Jadowity pająk z Ameryki
Jak się okazało, była to jadowita czarna wdowa. Pajęczak został przewieziony do stołecznego zoo.
- Specjalista w ogrodzie zoologicznym ocenił, że w pojedynczym kokonie znajduje się kilkadziesiąt młodych pająków – podkreślił starszy inspektor Tomasz Szymczak.
Czarna wdowa jest jadowitym gatunkiem pająka. Występuje w Ameryce Północnej i Środkowej.
Jad pająka zabija owady i paraliżuje ssaki i ptaki. U człowieka powoduje zatrucie, silne bóle, jednak bardzo rzadko śmierć. Ugryzienie nie jest bolesne, ale powoduje dotkliwe skurcze mięśni występujące do pół godziny po ukąszeniu. Najgorsze mogą być bóle kurczowe brzucha trwające nawet dwa dni.
Czarna wdowa w sprowadzonym samochodzie
jk/sk