Kajetan P. złożył w sobotę wyjaśnienia i przyznał się do zabójstwa 30–letniej kobiety. Dr Łukasz Chojniak z Uniwersytetu Warszawskiego zaznacza, że to nie zamyka sprawy.- Przyznanie się to nie jest korona dowodów. Oczywiście to jest istotny dowód, ale to nie jest tak, że jak ktoś się przyznaje, to prokuratura może powiedzieć: zamykamy sprawę. Może być tak, że ktoś się przyznaje do czegoś, czego nie popełnił – podkreślił Chojniak.
Prewencyjny areszt?
Prawnik przekonywał również, że decyzja sądu o przedłużeniu aresztu dla Kajetana P. do 25 maja nie była zaskoczeniem. Jego zdaniem sprawa jest wyjątkowo ciekawa.
- Nie jestem pewny, czy dobrze zrozumiałem relacje medialne, bo siłą rzeczy postanowienia nie znam, ale wynika z tego, że sąd powołał się nie tylko na kwestię surowej kary, ale także na to, że podejrzany może stanowić zagrożenie, czyli może popełnić podobne przestępstwo – powiedział mecenas Chojniak.Taki prewencyjny areszt jest stosowany na zapas, ale niezwykle rzadko. Czy prokuraturze uda się zamknąć sprawę do 25 maja?
- Teoretycznie nie ma żadnych przeciwwskazań. Paradoksalnie sprawy o zabójstwo nie są najbardziej przewlekłe i najbardziej skomplikowane – przekonywał adwokat. - Jeżeli mamy do czynienia z sytuacją, że jest ciało i są pozostawione ślady DNA, sprawcę można łatwo zidentyfikować i w tym czasie biegli się uwiną z opinią nie ma przeciwwskazań, że po trzech miesiącach sprawa trafiła do sądu – dodał.
I zaznaczył, że jeżeli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, to do końca tego roku kalendarzowego sprawa będzie w sądzie.
Badania Kajetana P.
Chojniak odniósł się także do sprawy badań psychologicznych Kajetana P. - Jeżeli biegli są w stanie przebadać podejrzanego w warunkach aresztu śledczego i poczytalność nie budzi wątpliwości, nie będą wnioskowali o obserwację. To nie jest standard – tłumaczył adwokat. - Jeżeli w toku badania okaże się, że jest poczytalny, ale mamy wątpliwości, czy ma zaburzoną osobowość, to będzie prośba o przedłużenie w postaci obserwacji do 8 tygodni włącznie – podsumował.
ran/b