Źródło: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl
Straż pożarna dostała zgłoszenie o godz. 10.03. Doszczętnie spalił się jeden pokój w mieszkaniu przy ul. Gagarina 11.
Martwy kot
- Właściciele składowali tam duże ilości makulatury i puszek. W czasie pożaru lokatorów nie było w domu – mówi Michał Konopka ze straży pożarnej. Nie było osób rannych, ale pożaru nie przeżył kot. – Znaleziono jego zesztywniałe zwłoki – dodaje.
Na miejscu pojawiły się dwa zastępy straży pożarnej oraz podnośnik hydrauliczny. Jak informuje straż, nie było ewakuacji bloku. Zadymione klatki przewietrzono. Przyczyny pożaru będzie ustalać policja.
Pożar przy ul. Gagarina
Źródło: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl
Źródło: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl
Źródło: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl
Źródło: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl
Źródło: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl
Źródło: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl
Źródło: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl
Źródło: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl
Źródło: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl
Źródło: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl
Pożar przy ul. Gagarina
lata/b