Śpiewak krytycznie o planach PiS: próbuje utopić Warszawę w obwarzanku

Jan Śpiewak był gościem programu Wstajesz i Wiesz
Źródło: TVN24
Wprowadzenie pewnego ciała metropolitarnego to zdaniem Jana Śpiewaka – dobry kierunek. - Ale nie przez narzucanie scentralizowanego gorsetu, który sparaliżuje Warszawę i skłóci ją z podwarszawskimi miejscowościami – przekonywał w programie "Wstajesz i Wiesz".

Według byłego szefa Miasto Jest Nasze pomysł PiS na dołączenie do stolicy 33 gmin "jest dość absurdalny". - Dlaczego mieszkańcy podwarszawskich gmin mają wybierać prezydenta Warszawy? Dla mnie to jest zupełnie niezrozumiałe. PiS próbuje utopić Warszawę w obwarzanku – punktował aktywista.

Śpiewak przyznał, że powstanie pewnego ciała metropolitarnego zarządzającego miastem w skali makro jest potrzebne. Stolica – jak podkreślił – nie kończy się przecież na rogatkach.

- Teraz mamy taką patologię, że gminy podmiejskie mają własną politykę rozwojową. Deweloper kupuje ziemię rolną, odralnia ją, buduje wielkie osiedle bez szkoły, szpitala czy transportu publicznego. Te procesy należy skoordynować, ale nie dokonując tak radykalnych zmian ustrojowych – wyjaśniał gość programu "Wstajesz i Wiesz".

Niejasne zasady i chaos kompetencyjny

Zdaniem Śpiewaka, zmiany proponowane przez Prawo i Sprawiedliwość mogą być niejasne dla zwykłych mieszkańców i wprowadzą chaos kompetencyjny. Na pytanie, co zmieniłby w projekcie ustawy, odpowiedział krótko: - Przede wszystkim zostawiłbym wybór prezydenta Warszawy warszawiakom.

Podkreślił, że podmiejskie gminy są w planach PiS traktowane lepiej niż mieszkańcy Warszawy. Choćby dlatego, że będą mogli wybierać samodzielnie własnych burmistrzów, a warszawiacy – nie. Bowiem burmistrz Warszawy będzie jednocześnie prezydentem całej aglomeracji. A tego wybiorą wszystkie 33 gminy.

- Jakiś czas temu była koncepcja województwa warszawskiego. Ona wydawała mi się dużo bardziej sensowna. Powinna być jakaś rada aglomeracyjna i marszałek województwa, który zarządza transportem publicznym czy budową nowych dróg – wyliczał Śpiewak. Dodał jednak, że takie rozwiązania powinny być konsultowane z mieszkańcami, a nie "wprowadzane z kapelusza".

To się PiS-owi odbije czkawką

- Efektem ubocznym tej zmiany będzie dwupartyjność w aglomeracji warszawskiej. Takie stowarzyszenia jak nasze zostaną całkowicie wycięte – przekonywał były szef MJN.

Czy to pomoże partii rządzącej wygrać w stolicy? Zdaniem Śpiewaka – niekoniecznie. - Myślę, że może to się odbić czkawką dla Prawa i Sprawiedliwości. Zmusi Nowoczesną i Platformę do wystawienia wspólnej listy. I myślę, że taka wspólna lista w skali całego miasta będzie miała jednak większe szanse na wygraną niż PiS - przewidywał.

Śpiewak przypomniał też jeszcze jedną ważną rzecz. Pod koniec ubiegłej kadencji Sejmu Platforma przegłosowała ustawę metropolitarna. – Ona wprowadziła pewne rozwiązania metropolitarne i… została zatrzymana przez Prawo i Sprawiedliwość. Nie weszła w życie. Nie słyszałem dobrego powodu, dlaczego – mówił gość "Wstajesz i Wiesz".

- To pokazuje, że to cyniczna gra o władze, gdzie interesy mieszkańców są drugorzędne - podsumował.

Zobacz materiał "Faktów" TVN o poszerzeniu Warszawy:

Co czeka Warszawę?

kw/pm

Czytaj także: