Załamanie pogody i finał Euro wystarczyły, by na ulicach Warszawy zrobiło się pusto. I tylko dzięki temu wieczorna akcja policji w rejonie Arkadii nie sparaliżowała miasta.
Przed godziną 21.00 policja zamknęła ulicę Słomińskiego w obu kierunkach, dla samochodów i tramwajów, na odcinku od ronda Radosława do dworca Gdańskiego. Powodem była paczka lub walizka porzucona na przystanku tramwajowym w kierunku Pragi, na wysokości basenu przy Inflanckiej.
- Jest tam policyjny robot, który sprawdza pakunek - relacjonował reporter tvnwarszawa.pl Lech Marcinczak. - Jest bardzo dużo policji i straż pożarna. Policja obstawiła całą okolicę.
Mieszkańcy okolicznych bloków nie mogli wyjść z domów, ani do nich dotrzeć. Pojawiła się też polotka o ewakuacji Arkadii, ale temu policja zaprzeczyła.
- Ktoś pozostawił na przystanku pakunek. Dokonaliśmy rutynowego sprawdzenia pirotechnicznego - potwierdził Maciej Karczyński, rzecznik komendy stołecznej. Autobusy i tramwaje skierowano na objazdy. Nie było większych utrudnień w ruchu, ponieważ ten jest dziś bardzo mały.
p/roody