Śledztwo ws. prof. Chazana. Pacjentka zostanie przesłuchana

Śledztwo prowadzone jest ws. decyzji prof. Bogdana Chazana
Źródło: TVN24

Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów wszczęła śledztwo ws. odmowy wykonania zabiegu przerwania ciąży przez lekarza w szpitalu im. Świętej Rodziny w Warszawie, którego dyrektorem jest prof. Bogdan Chazan. Śledztwo dotyczy narażenia pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Prof. Chazan odmówił wykonania aborcji, mimo że były do tego wskazania medyczne ze względu na wady płodu, powołując się na klauzulę sumienia. Nie wskazał też pacjentce - do czego zobowiązują go przepisy - innego lekarza lub placówki, gdzie można by wykonać zabieg.

W szpitalu zakończyła się kontrola m.in. Narodowego Funduszu Zdrowia. Efektem jest kara nałożona na szpital - w wysokości 70 tys. zł.

Kontrola wykazała, że "odraczanie przez prof. Chazana terminu konsultacji ciąży uniemożliwiło przeprowadzenie zabiegu przerwania ciąży", a "odmowa wskazania przez prof. Chazana ośrodka lub lekarza, gdzie pacjentka mogłaby otrzymać pomoc, jest niezgodna z obowiązującymi regulacjami prawnymi".

W szpitalu pacjentce nie zaproponowano i nie wykonano u niej badań prenatalnych, a także, że "u pacjentki z ciążą wysokiego ryzyka nie wykazano należytej staranności w zakresie oceny badań usg".

"Konsultant krajowy stwierdził także, że przedłużające się konsultacje przyczyniły się do znacznego wydłużenia postępowania diagnostycznego" - powiedział minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.

Prokuratura zbiera dane

Jak przekazała rzeczniczka Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów Katarzyna Calów-Jaszewska, śledztwo w powyższej sprawie zostało wszczęte z zawiadomienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

- Na tym etapie Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów zwróciła się do Ministerstwa Zdrowia o przekazanie wszystkich materiałów z przeprowadzonej kontroli, a także o przekazanie danych pacjentki. Uzyskaliśmy już dane pacjentki, zaplanowany został termin jej przesłuchania - przekazała w rozmowie z TVN24.

Jak podkreśliła, do tej pory prokuratura nie otrzymała raportu z wyników samej kontroli.

CZYTAJ TEŻ NA TVN24

nsz//gak

Czytaj także: