Negocjacje nadal trwają, choć - jak mówi "Wyborczej" osoba z władz Sojuszu - sprawa jest "prawie dogadana".
Wspólną listę do rady miałyby wystawić trzy partie: Platforma Obywatelska, Nowoczesna i Sojusz Lewicy Demokratycznej. Dwie pierwsze dogadały się w sprawie startu pod koniec listopada. Efektem porozumienia jest kandydatura Rafała Trzaskowskiego na prezydenta Warszawy i Pawła Rabieja na jego zastępcę. Zgodnie z informacjami dziennika, do duetu miałby dołączyć Sebastian Wierzbicki jako wiceprezydent.
Wieloletni samorządowiec
Wierzbicki przez lata był związany z warszawskim samorządem. Przez dwie kadencje (od 2006 do 2014 roku) zasiadał w radzie miasta. Próbował swoich sił również w starciu o fotel prezydenta stolicy, ale bezskutecznie. Zdobył czwarte miejsce z wynikiem czterech procent. Po przegranych wyborach został członkiem zarządu w Pałacu Kultury i Nauki. O możliwym rozszerzeniu sojuszu PO-Nowoczesna o szeroko pojętą lewicę przedstawiciele tych partii mówili od jakiegoś czasu, ale bardzo ostrożnie i bez żadnych konkretów. Dopiero kilka dni temu nowa szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer powiedziała w mediach, że jej zdaniem do porozumienia powinien dołączyć kandydat SLD, a koalicja samorządowa musi być "maksymalnie szeroka".
W środowej rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w "Jeden na Jeden" dodała, że szczegóły w sprawie koalicji najpewniej pojawią się za kilka tygodni. - Według mnie wiosna to termin, w którym powinniśmy to dograć, bo później będziemy się już przygotowywać do wyborów samorządowych - wskazała. Przyznała też, że nie ma sensu tworzyć koalicji, póki nie są znane szczegóły nowej ordynacji wyborczej.
Z drugiej strony Lubnauer zaznaczyła, że porozumienie z innymi partiami opozycyjnymi - aby było skuteczne - powinno dotyczyć nie tylko Warszawy.
Katarzyna Lubnauer była gościem "Jeden na Jeden"
- Dla mnie bardzo ważna jest koalicja ogólnopolska do sejmików wojewódzkich. Uważam, że bez tego przegramy jako opozycja te wybory. Uważam, że powinna być jak najszersza. Powinna do niej wchodzić zarówno Platforma Obywatelska, jak i SLD i PSL - wyjaśniała przewodnicząca Nowoczesnej.
Zobacz całą rozmowę na tvn24.pl
Własna nazwa i szyld
Lewica - jak czytamy w Wyborczej - wspólny start opozycji popiera, ale pod warunkiem "zachowania podmiotowości", czyli zachowania własnej nazwy i szyldu w ramach koalicji. Dziennik dodaje też, że szef Sojuszu Włodzimierz Czarzasty "negocjuje na dwa fronty. Z jednej strony w rozmowach z Nowoczesną miałby mówić o kilkunastu miejscach dla jego działaczy (na listach do rady), a z PO jedynie o czterech.W ostatnich wyborach do Rady Warszawy weszło tylko dwoje przedstawicieli: Waldemar Marszałek i Paulina Piechna-Więckiewicz, która jednak kilka miesięcy temu wyszła z Sojuszu i dołączyła do Inicjatywy Polskiej prowadzonej przez Barbarę Nowacką.
Kandydaci na prezydenta
Trzaskowski to na razie jedyny oficjalnie zgłoszony kandydat na prezydenta Warszawie. Jeśli chodzi o Prawo i Sprawiedliwość, mówi się o dwóch nazwiskach - Patryku Jakim (przewodniczącym komisji weryfikacyjnej) i Stanisławie Karczewskim (Marszałku Senatu RP), oficjalna decyzja nie została jednak na razie ogłoszona.
O możliwym ubieganiu się o fotel prezydenta Warszawy wcześniej mówił też między innymi Jan Śpiewak, szef stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa. Na "twardo" nie chciał jednak nic deklarować. Informował, że czeka na ostateczny kształt ordynacji wyborczej (podawanej właśnie reformie przez Prawo i Sprawiedliwość) oraz kandydata PiS.
CZYTAJ WIĘCEJ O POROZUMIENIU PO-NOWOCZESNA:
koalicja
koalicja
kw/r
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter /tvnwarszawa.pl