Nad zalewem wolny czas spędzają mieszkańcy Warszawy i pobliskich miast jak Legionowo czy Nieporęt, w którym znajduje się zamknięte kąpielisko. Oficjalną decyzję o zamknięciu kąpieliska podjął sanepid. Powodem - dobrze nam już znane – sinice.
Obszar objęty zakazem był wydzielony w wodzie żółtymi i czerwonymi bojkami. Wchodząc do wody poza strzeżonym obszarem, robiono to na własną odpowiedzialność.
- Wszystko to, co dzieje się poza kąpieliskiem, to już niestety jest kwestia podejmowania własnego ryzyka – relacjonowała reporterka TVN24 Olga Olesek.
"Nadajemy sygnały dźwiękowe"
- Chcemy ostrzec przed kąpielą w tym miejscu. Nadajemy sygnały dźwiękowe z surowym zakazem kąpieli oraz znakujemy teren odpowiednimi znakami z napisem "uwaga sinice!" – powiedziała dyrektor Centrum Rekreacji Nieporęt Anita Madej.
- Naprawdę nie polecam kąpieli w takiej temperaturze. Na terenie gminy Nieporęt jest jeszcze wiele atrakcji, więc to lato może być też fajnie spędzone – dodała.
"Można dostać mandat"
Kto chce ryzykować kontakt z sinicami, ten mógł odejść nieco dalej. Tam można było brodzić w wodzie, ponieważ to nie był już teren pod nadzorem ratowników. Warto było jednak zwrócić uwagę na pewne instrumenty prawne, którymi dysponują służby.
- Na naszych oczach pojawiają się łodzie należące do policji rzecznej, pojawia się też straż miejska i różnego rodzaju inne służby, które wspierają w tym momencie zarząd kąpieliska w tym, żeby pilnować, aby nie dochodziło tutaj do wchodzenia do wody, w której są sinice. Za takie niestosowanie się do zakazów i zakazu kąpieli, można otrzymać mandat – relacjonowała we wtorek Olga Olesek.
Dzień później na mapie udostępnianej przez Główny Inspektorat Sanitarny punkt kąpieliska zmienił swój kolor z czerwonego na zielony. Oznacza to, że do wody można już wchodzić a zakaz przestał obowiązywać.
Problemy żołądkowe, wysypki
Eutrofizacja (przeżyźnienie wód związkami azotu i fosforu) i utrzymywanie się wysokiej temperatury wody przyczyniają się do powstawania zakwitów sinic i glonów. Masowe zakwity tych organizmów powodują zmętnienie wody i ograniczają jej przejrzystość. Woda zaczyna przypominać zieloną zupę.
Sinice wytwarzają niebezpieczne toksyny, dlatego należy wystrzegać się kąpieli. Prądy wody je rozcieńczą, jednak potrzeba na to czasu.
Konsekwencje kąpieli w wodach, gdzie są bakterie, mogą być różne, często bardzo niebezpieczne.
Jak mówił Tomasz Augustyniak, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku, kiedy napijemy się takiej wody, o dużym stężeniu sinic, możemy mieć problemy żołądkowe, takie jak biegunka i wymioty.
mn