Do zdarzenia doszło w Serocku, w okolicach mola miejskiego. - Samochód miał z dużą prędkością przebić bariery i wjechać do wody. Zaczął tonąć. Nie widać go z brzegu. Rozpoczyna się akcja ratunkowa - relacjonował o godzinie 20 reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz.
Jak dodawał, w aucie mogą znajdować się ludzie. - Nurkowie są już w wodzie, a strażacy pływają łódką po rzece. Z relacji świadków wynika, że samochód po tym, jak przebił barierki, unosił się, po czym oddalił się od brzegu. Został już zlokalizowany - przekazał Węgrzynowicz o godzinie 20.40.
Monika Nawrat z Komendy Stołecznej Policji przekazała z kolei, że zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło o godzinie 19.20. - Prawdopodobnie rozpędzona skoda wjechała na plażę, a z tej plaży - na molo. Nie wiadomo, ile osób było w środku - przekazała policjantka.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
Straż pożarna: w środku był mężczyzna
- Auto zostało zlokalizowane w rzece, ale nurkowie nie mogą do niego dotrzeć. Kolejny zszedł pod wodę. Jest zimno, panują trudne warunki atmosferyczne, które utrudniają akcję, bo nurkom zamarzają aparaty. Działamy jednak intensywnie i wszystko mamy gotowe do podjęcia osoby i wydobycia samochodu - powiedział Łukasz Szulborski z legionowskiej straży pożarnej o godzinie 21.
Czytaj więcej na Konkret24: Kaczyński: nadzór nad inwigilacją mamy "najbardziej rygorystyczny w Europie". Nie mamy
40 minut później poinformował, że auto udało się wyciągnąć na brzeg. - W środku jest jedna osoba - mężczyzna. Nie żyje - powiedział Szulborski. Dodał, że działania straży pożarnej na miejscu się kończą, na miejscu pozostanie jeszcze policja i prokurator.
W akcji ratunkowej brały udział specjalistyczna grupa nurkowa Państwowej Straży Pożarnej z Warszawy, trzy zastępy z Legionowa, OSP Serock i WOPR z Legionowa.
Autorka/Autor: mp/r
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl