Samolot wodował na Jeziorze Zegrzyńskim

Na Zegrzu wodował samolot
Źródło: Marcin Gula/ tvnwarszawa.pl
Na Jeziorze Zegrzyńskim wodował samolot z 50 osobami na pokładzie. Na miejscu błyskawicznie pojawiły się służby ratownicze: policja, państwowa i ochotnicza straż pożarna, pogotowie i WOPR. To scenariusz ćwiczeń, które odbyły się w piątek podwarszawskim akwenie.

Służby ćwiczyły ewakuację ludzi z samolotu, który wodował. Na zalewie wylądowała jednak tylko awionetka. Szybko podpłynął do niej statek z 60 osobami, który od tej chwili "udawał" duży pasażerski samolot. Słuzby miałay za zadanie ratowanie pasażerów i zabezpieczanie wraku.

W trakcie akcji okazało się, że wśród pasażerów znajduje się terrorysta. Wtedy nad Zalewem Zegrzyńskim pojawił się śmigłowiec z antyterrorystami. Kilku z nich zsunęło się po linie na wrak samolotu i obezwładniło napastnika.

Akcja służb ratowniczych

Ratownicy z Londynu

Ponieważ w bliskim sąsiedztwie Zegrza znajduje się port lotniczy Modlin, służby mogły sprawdzić możliwość wykorzystania akwenu do przyjęcia awaryjnego wodowania samolotu i określić stopień przygotowania ratowników do działania w takich sytuacjach.

Ćwiczyli również strażacy, którzy w sezonie letnim podejmują wiele interwencji na zalewie. - Najczęściej wzywają nas nieroztropnych plażowiczów, do przewróconych łódek. Wzywani jesteśmy też do osób, które niestety utonęły – powiedział Artur Kacperczak, komendant miejsko-gminny Ochotniczej Straży Pożarnej w Radzyminie.

Ćwiczeniom przyglądali się ratownicy wodni z Londynu, specjalizujący się w akcjach ratowniczych związanych z wypadkami masowymi.

Zdjęcie zajawkowe: Grzegorz Jakubowski/PAP

Mówi Artur Kacprzak, komendant OSP w Radzyminie

bf/b

Czytaj także: