Samochody, motocykle, spacerowicze... Ryzykowne zabawy na jeziorze

Samochody na lodzie
Samochody na lodzie
Źródło: WOPR Legionowo

Kilka samochodów osobowych, motocykl i wielu pieszych. Zamarznięty Zalew Zegrzyński kusi amatorów lodowych zabaw. Ratownicy i policja ostrzegają jednak, że takie wycieczki mogą zakończyć się tragedią.

Na portalu społecznościowym legionowskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe opublikowało kilka fotografii z ostatniego Święta Trzech Króli. Jak widać na zdjęciach na zamarznięta taflę Zalewu Zegrzyńskiego wchodziło wiele osób.

Co więcej, na lodzie widać też motocykle, a nawet samochody osobowe. – W przepisach nie ma możliwości wprowadzenia zakazu wstępu na zamarznięte jezioro. Nie możemy też zagwarantować, że cała tafla jest bezpieczna. Jedyne co możemy zrobić, to ostrzegać – mówi Krzysztof Jaworski, prezes legionowskiego WOPR.

Jak dodaje, WOPR dopuszcza możliwość wchodzenia ludzi na lód. – Stale monitorujemy grubość pokrywy lodowej. Jeśli na określonej części jeziora, przekracza ona 10 cm, wówczas pozwalamy ludziom na zabawy na tym fragmencie lodu. Cały czas jesteśmy w gotowości by komuś ewentualnie pomóc – zapewnia prezes.

Policja apeluje o rozwagę

Jednak co innego wejść na lód, co innego wjechać ważącym grubo ponad tonę autem. – Reagujemy na takie sytuacje, ale możemy tylko ostrzegać. Często to młodzi ludzie, szukający mocnych wrażeń. Apelujemy do nich o rozwagę – dodaje Jaworski.

- W ostatnich dniach nie podejmowaliśmy żadnych interwencji w sprawie wjeżdżania na lód – mówi nadkom. Artur Bartczak z legionowskiej policji. Funkcjonariusz również apeluje do kierowców o rozwagę. – To zwykła głupota, naprawdę może dojść do tragedii – ostrzega Bartczak.

Wjechanie samochodem na lód może zakończyć się mandatem. – Jeśli ktoś używa pojazdu mechanicznego w sposób zagrażający bezpieczeństwu osobie i osobom w pojeździe lub poza nim, popełnia wykroczenie zagrożone mandatem w wysokości 200 zł. Taką interpretację możemy zastosować do osób, które wjeżdżają na zamarznięte tafle wody – tłumaczy nam podkom. Iwona Jurkiewicz ze stołecznej policji.

W ubiegły piątek o rozwagę apelowała też prezydent Warszawy:

"Lód jest zdradliwy"

jb/b

Czytaj także: