Sąd Okręgowy w Warszawie zarządził w czwartek czterotygodniową obserwację psychiatryczną Kajetana P., który przyznał się do zamordowania 30-letniej Katarzyny J. O taką obserwację wnioskowali w swej opinii biegli.
- Sąd zarządził badanie stanu zdrowia psychicznego podejrzanego Kajetana P., połączone z obserwacją sądowo-psychiatryczną w zakładzie leczniczym na oddziale psychiatrii sądowej szpitala w areszcie śledczym, na okres do czterech tygodni - poinformowała PAP sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzeczniczka SO ds. karnych. Postanowienie to nie jest prawomocne.
Warszawska Prokuratura Okręgowa wystąpiła do sądu o obserwację P. tydzień temu. Nie ujawniono szczegółów uzasadnienia wniosku.
Obserwacja rozpocznie się siedem dni od momentu dostarczenia zawiadomienia podejrzanemu i jego obrońcy, jeśli ci nie złożą zażalenia.
Ma obrońcę z urzędu
Na wniosek obrońcy podejrzanego i podejrzanego sąd wyznaczył też Kajetanowi P. innego obrońcę z urzędu, w miejsce uprzednio wyznaczonego (z którego P. zrezygnował).
27-letni Kajetan P. jest podejrzany o to, że na początku lutego zamordował lektorkę języka włoskiego Katarzynę J. na Woli. Ciało 30-latki, z odciętą głową, przewiózł do wynajmowanego mieszkania na Żoliborzu i podpalił. Tam odkryli je strażacy, wezwani do pożaru.
Mężczyzna uciekł i ukrywał się przez prawie dwa tygodnie. 17 lutego Kajetana P. zatrzymano w stolicy Malty, La Valletcie. Dzień później maltański sąd wydał zgodę na ekstradycję Kajetana P. i 26 lutego został on przewieziony do Polski.
Przypadkowa ofiara
Podczas przesłuchania mężczyzna nie okazał skruchy. Z jego wyjaśnień wynika, że Katarzyna J. była przypadkową ofiarą. Mówił, że postanowił zabić człowieka "w ramach pracy nad sobą i walki ze słabościami". Telefon do kobiety znalazł na stronie internetowej z ogłoszeniami, ofertami korepetycji językowych; wybrał ją, bo nie zamieściła swojego zdjęcia.
W tej sprawie przesłuchano wszystkich świadków; jak informowała na początku marca prokuratura "dalszy bieg śledztwa zależy m.in. od tempa pozyskiwania opinii biegłych - w tym m.in. opinii traseologicznej, biologicznej, z mechanoskopii czy toksykologii". Za zabójstwo grozi kara dożywocia.
PAP/b