- Polacy lubią filmy, ale także piosenki, które dobrze znają – żartuje dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. Jednak nowa płyta wydana przez muzeum to coś więcej niż wybór kilkunastu coverów. Warszawskie szlagiery stały się pretekstem do opowiedzenia historii Warszawy od współczesności do czasów przedwojennych.
Płyta "Wawa2010.pl" jest zestawem duetów Karoliny Cichej i muzyków reprezentujących różne pokolenia i stylistyki. Znakomita wokalistka i aranżerka była jedną z osób zaangażowanych w zeszłoroczny album "Gajcy". - To co zrobiła, było niezwykle świeże. Pozostali wykonawcy raczej nie zaskoczyli. Zagrali po prostu w swoim stylu - mówi Dorota Niemczyk z Muzeum Powstania Warszawskiego.
Różowy misiek nad Warszawą
Uwagę przykuwa już sama okładka albumu: różowy misiek z elektryczną gitarą stojący wśród warszawskich wieżowców. Niektórym może skojarzyć się z postacią Przekliniaka z kreskówki pt. "Włatcy móch". Jednak autor oprawy graficznej odżegnuje się od inspiracji wulgarnym pluszakiem.
- Nie byłem fanem tego serialu. To raczej nawiązanie do nowej kultury designerskiej – winylowych figurek czy zespołu Gorillaz – wyjaśnia Przemek "Trust" Truściński - W pewnym sensie to także symbol nowego warszawiaka, a większość artystów, którzy wzięli udział w nagraniu tej płyty, to ludzie spoza Warszawy. W stolicy jest pełno takich misiów – śmieje się rysownik.
Muzyczny pejzaż metropolii
Jeśli przyjąć interpretację Truścińskiego, takiego misia moglibyśmy zobaczyć także w głównej autorce płyty - Karolinie Cichej, pochodzącej z Białegostoku, i w wielu innych artystach biorących udział w pracach nad albumem. Choć nie mają warszawskich korzeni, mieszkają tu lub często bywają. Jednak dla wszystkich stolica jest ważnym punktem odniesienia.
- Wszystkich nas łączy fakt, że zamieszkaliśmy w tym mieście. Nie każdy od razu zapałał do niego uczuciem, natomiast każdy z nas musiał oswoić to miejsce, poznać je. Jest prawdziwym wyzwaniem, nie pochodząc z tego miasta, identyfikować się z nim – mówi Dorota Niemczyk odpowiedzialna za "Wawa2010.pl" - Mimo że ci ludzie nie są od pokoleń warszawiakami, w dużej mierze ją tworzą, są nosicielami pewnych historii i tradycji, neofickiej fascynacji. Chcieliśmy pokazać taki obraz Warszawy - kosmopolitycznej, otwartej, różnorodnej – dodaje.
Artystyczny rzut na głęboką wodę
Zaczyna się od piosenek powstałych w ciągu ostatnich kilkunastu lat: "Warszawa i ja" Partii, "Warszawa" T.Love i "Człowiek z liściem na głowie" Elektrycznych Gitar. Tę trzecią Karolina Cicha zaśpiewała z Michałem "Buniem" Skrokiem, liderem kontrowersyjnej grupy Dick4Dick. Jak przyznaje sam wokalista, ten utwór, bardzo daleki od stylistyki, w której się porusza, sprawił mu pewne trudności i był sporym wyzwaniem. – Ale lubię się rzucać na głęboką wodę, angażować w projekty, w których się na początku nie widzę - deklaruje "Bunio".
Na "Wawa2010.pl" pojawia się także cover "Warsaw" zespołu Joy Division. Melorecytację Ryszarda "Tymona" Tymańskiego uzupełnia transowy akordeon Karoliny Cichej.
Ukrainiec zazdrości Powstania
Historia kolejnego kawałka "David B. saw war" sięga 1977 roku, kiedy wracając z podróży Koleją Transsyberyjską, David Bowie zatrzymał się na kilka godzin w Warszawie. Czas oczekiwania na dalszą podróż urozmaicił sobie spacerem z Dworca Gdańskiego do pl. Komuny Paryskiej (dziś pl. Wilsona), gdzie kupił płyty polskich artystó,w m.in. zespołu Śląsk. Fragment ich utworu znalazł się w instrumentalnym utworze "Warszawa". "David B. saw war" jest nim inspirowany, a tekst dopisał ukraiński pisarz Jurij Andruchowycz.
- Jurij początkowo miał wykonać "Młodych Warszawiaków" Kultu, ale odeszliśmy o tego pomysłu – wspomina Dorota Niemczyk - Odbyliśmy z Jurijem wycieczkę śladem Davida Bowiego. Myśleliśmy, że opisze tę historię, tymczasem on napisał tekst z punktu widzenia Ukraińca zazdroszczącego nam Powstania Warszawskiego – dodaje.
"Małgośka" być musi!
- Unikam śpiewania w języku polskim, bo jest to dla mnie trudne. Jednak kiedy padło pytanie, czy wezmę w tym udział, pomyślałem, że 26 lat, które spędziłem w Warszawie, do czegoś zobowiązuje – opowiada Mamadou Diouf, który zmierzył się z kompozycją Wojciecha Trzcińskiego do słów Marka Dutkiewicza spopularyzowaną przez Jacka Lecha "Warszawa jest smutna bez ciebie".
Obecność "Magłośki" to już efekt zaangażowania dyrektora muzeum Jana Ołdakowskiego. Nie wyobrażał sobie tej produkcji bez przeboju Agnieszki Osieckiej. Ale propozycji zaśpiewania "hymnu" Saskiej Kępy" nie usłyszała żadna z młodych, zdolnych wokalistek. Otrzymał ją ... Olaf Deriglasoff, artysta z kręgu rockowej alternatywy. I wcale nie był nią zachwycony. – To nie była dobra wiadomość – wspomina z uśmiechem muzyk, ale szybko dodaje, że z efektów jest zadowolony. – W "Małgośce" wcieliłem się w rolę dobrego wujaszka, który przy kuchennym stole udziela młodej dziewczynie życiowych rad. Kończymy na rosyjską modłę, z przytupem – opisuje Deriglasoff. Jego wersja bardziej niż "zielonym bzem" pachnie mocnym gitarowym riffem.
Całkiem nowy sen
"Sen o Warszawie" Czesława Niemena to z pewnością utwór najbardziej "obciążony" popularnością oryginału. W nowej wersji muzycznego klasyka Karolinie Cichej towarzyszą Paweł Szamburski i Patryk Zakrocki, postaci doskonale znane wszystkim fanom warszawskiej sceny improwizowanej skupionej wokół wytwórni LADO ABC. Nowa odsłona evergreena pełna jest muzycznych smaczków. Wytrawne ucho wyłapie w tle żydowski klarnet, będący z pewnością pokłosiem muzycznych fascynacji obu muzyków.
O tym, że "Warszawa da się lubić" przekonuje brawurowo Rastamaniek. Wokalista robi to w swoim stylu – wyluzowanym, pozytywnym i dancehallowym.
Powstańcze akcenty
Na płycie poświęconej stolicy nie mogło oczywiście zabraknąć utworów bezpośrednio związanych Powstaniem Warszawskim. Tym razem są dwa. - Pokazujemy dwa oblicza Powstania. W "Marszu Mokotowa" to euforia pierwszych dni sierpnia. "Czerwona zaraza" pokazuje natomiast sfrustrowanych powstańców, którzy nie mogą doczekać się na pomoc. Wreszcie giną – wyjaśnia Dorota Niemczyk.
Możliwość wykonania "Czerwonej Zarazy" Tomasz "Titus" Pukacki, dotychczas śpiewający wyłącznie po angielsku, forsował z ogromna konsekwencją. Początkowo miał wykonać ... "Czerwony Autobus". Nowe oblicze "Marszowi Mokotowa" nadał lider legendarnej Siekiery Tomasz Budzyński.
Na finał Grzesiuk
Muzyczną podróż po Warszawie, w którą zabiera nas Karolina Cicha, zamyka utwór pokazujący rozrywkowe oblicze przedwojennej stolicy - "Bal na Gnojnej" z repertuaru Stanisława Grzesiuka. Bard z Czerniakowa z pewnością byłby zaskoczony przewrotnością interpretacji Czesława Mozila, który tekst o twardych facetach chlających na umór w szynku "Grubego Joska", zaśpiewał ... delikatnym falsetem. Duńsko-polski wokalista przyznał, że zanim został zaproszony do nagania, nie znał piosenki Grzesiuka, dlatego podszedł do niej bez kompleksów i miał z tego wielką frajdę.
Przed nami koncert
Płytę "Wawa2010.pl" można już kupić w sklepach muzycznych i w Muzeum Powstania Warszawskiego. Wszyscy artyści wystąpią na piątkowym koncercie w Parku Wolności. Tymczasem w głowach pracowników muzeum rodzi się kolejny projekt płytowy. Jak udało się dowiedzieć portalowi tvnwarszawa.pl, zostanie do niego zaproszony Ryszard "Tymon" Tymański.
Piotr Bakalarski
Źródło zdjęcia głównego: | "X Factor", prod. Fremantle na zlec. TVN, 2012