Podmuchy wiatru unoszą różową reklamówkę. A ta, w akompaniamencie subtelnej muzyki wiruje nad Bulwarami Wiślanymi, uderzając lekko o ścianę. Powietrzne akrobacje plastiku nagrywa telefonem poruszona kobieta. - Piękne, nie? - mówi do nadchodzącego mężczyzny.
- Może gdyby tak ptaki latały, to by było pięknie. Ale śmieci to się nosi - odpowiada zażenowany, po czym wyrzuca różowy plastik do kosza i odchodzi.
Sześć ton odpadów dziennie
Opisana scena to element nowej kampanii edukacyjnej ratusza w ramach akcji "To się nosi nad Wisłą". Urzędnicy chcą w ten sposób zwrócić uwagę na problem zaśmiecania brzegów Wisły i zachęcić mieszkańców do odpowiedzialnego korzystania z jej uroków.
"Codziennie z terenów nadwiślańskich wywożonych jest średnio sześć ton odpadów, z czego aż dwie i pół tony nie trafiają do śmietników. To, co nie jest zaniesione do kosza, stanowi zagrożenie dla wszystkich – ludzi, zwierząt a także roślin i wody" - przypomina ratusz.
Bulwary Wiślane od lat cieszyły się dużą popularnością wśród mieszkańców i turystów. Odkąd można na nich legalnie pić alkohol, problem pozostawiania na nich śmieci jest jeszcze bardziej dotkliwy. Tym bardziej, że w tym roku dość wcześnie zrobiło się ciepło, co już wiosną ściągnęło nad Wisłę tłumy ludzi.
W lipcu wiceprezydent Michał Olszewski ogłosił start akcji "To się nosi nad Wisłą", która ma pomóc w przekonaniu odwiedzających bulwary, by po sobie sprzątali.
kk