Problem nie jest nowy. O niewłaściwie zaparkowanych autach przy Świętokrzyskiej na tvnwarszawa.pl pisaliśmy już na początku roku. Czytaj więcej.
Straży Miejskiej do tej pory nie udało się jednak tej sprawy rozwiązać. Rowerzystom przeszkadzają zwłaszcza samochody, które parkują skośnie na miejscach parkingowych do parkowania równoległego, a tym samym blokują pas rowerowy znajdujący się wzdłuż jezdni. Ich zdaniem, sytuację poprawić mogłyby regularne kontrole straży miejskiej.
Podpowiadają, jak pisać
Na jednym z portali społecznościowych rowerzyści umieścili wzór pisma, które wraz ze zdjęciem nieprawidłowo parkujących polecają przesłać do straż miejskiej. W ten sposób chcą wpłynąć na zwiększenie patroli przy Świętokrzyskiej."W związku z notorycznym problemem niestosowania się kierowców do obowiązującego oznakowania, wnoszę o przeprowadzanie regularnych kontroli (zwłaszcza po godzinie 17:00 kiedy ruch na ul. Świętokrzyskiej jest większy) w w/w lokalizacji" - czytamy w piśmie.Jak wyjaśniają rowerzyści, większość kierowców najwyraźniej nie zauważa znaków nakazujących parkowanie równoległe i parkuje skośnie. To z kolei stwarza zagrożenie dla rowerzystów.
"Skośne parkowanie (obowiązuje równoległe) oraz częściowe blokowanie pasa rowerowego stwarza nie tylko utrudnienie, ale i bezpośrednie zagrożenie potrąceniem rowerzysty, przez wyjeżdżające z miejsc postojowych samochody, co było wielokrotnie podkreślane przez Miejskiego Inżyniera Ruchu (Biuro Drogownictwa i Komunikacji m.st. Warszawy) w opiniach do projektów organizacji ruchu dotyczących pasów rowerowych" - tłumaczą w piśmie.
"Potrzebne jest zgłoszenie"
Straż miejska przyznaje, że o problemie niewłaściwego parkowania wie od dawna. I "podejmuje działania". Czy są one jednak skuteczne, skoro problem cały czas się powtarza?
- Patrole kontrolują ulicę Świętokrzyską na całym odcinku już od dawna. Strażnicy nie stoją w miejscu, tylko przemieszczają się wzdłuż ulicy. Wszystkie zauważone przez nich przypadki łamania prawa są odnotowywane - odpowiada Monika Niżniak, rzeczniczka straży miejskiej.
Jak podkreśla, na podstawie zdjęć przesłanych do straży nie można wystawić kierowcy mandatu. - Samo zdjęcie nie jest podstawą do wszczęcia postępowania, ma ono wyłącznie charakter poglądowy. Abyśmy mogli działać, potrzebne jest zgłoszenie - podkreśla rzecznik. W takiej sytuacji można dzwonić na 986.
170 interwencji w listopadzie
Poprosiliśmy strażników miejskich o statystki z interwencji przy ul. Świętokrzyskiej. - W listopadzie strażnicy miejscy podjęli ok. 170 interwencji, w wyniku których m.in. 23 sprawców wykroczeń zostało ukaranych mandatami karnymi na miejscu zdarzenia, 10 osób pouczono, w 10 kolejnych przypadkach zostały wszczęte czynności zmierzające do ukarania sprawcy wykroczenia pod jego nieobecność - poinformowała Jolanta Borysewicz z Referatu Prasowego Straży Miejskiej.
Jak dodała, 91 razy funkcjonariusze wydali dyspozycję usunięcia pojazdu na koszt właściciela. W 26 przypadkach nie stwierdzono naruszenia przepisów prawa.
Zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia
Zaznaczyła również, że zdjęcia dokumentujące naruszenie przepisów ruchu drogowego wykonane przez osoby prywatne, a następnie przesłane do straży miejskiej niestety nie mogą stanowić samodzielnej podstawy do ukarania kierowcy pojazdu, który popełnił wykroczenie drogowe. - Aby wykorzystać materiał zdjęciowy należy stawić się do straży miejskiej, zgodnie z właściwością miejscową popełnionego wykroczenia i złożyć do protokołu zawiadomienie, dołączając zdjęcia jako dowód w sprawie. Zawiadomienie o wykroczeniu będzie podstawą do wszczęcia i przeprowadzenia przez straż miejską czynności wyjaśniających - powiedziała Jolanta Borysewicz.
Świętokrzyska od kilkunastu miesięcy jest areną potyczek między rowerzystami i kierowcami. Głośno było m.in. o piracie, który chcąc ominąć korek, wjechał na pas rowerowy i niebezpiecznie lawirował między jednośladami:
Policja ocenia zachowanie kierowcy
jk
Źródło zdjęcia głównego: Tymoteusz