- To ostatni krok przed budową systemu roweru publicznego w Warszawie - tak o ogłoszonym właśnie przetargu na projekt miejskiej automatycznej wypożyczalni jednośladów mówią stołeczni urzędnicy. Chcą, żeby prywatna firma sprowadziła nawet dwa tysiące rowerów, zainstalowała w centrum wypożyczalnie i za symboliczną kwotę umożliwiała ich użytkowanie.
- To jest kluczowy przetarg. Dzięki niemu uzyskamy szczegółowe wytyczne - tłumaczy zawiłości proceduralne Marek Utkin z biura drogownictwa i komunikacji urzędu miasta.
Urzędnicy chcą, żeby zwycięska firma zebrała pomysły i połączyła w spójny projekt. Będzie miała na to czas do końca roku.
Stojaki co kilkaset metrów
Firmie, która wygra przetarg, posłuży analiza przygotowana przez firmę Transeko na zlecenie ratusza. Eksperci zasugerowali, że w Śródmieściu i części pobliskich dzielnic powinno powstać łącznie 120 wypożyczalni. Rozstawione co kilkaset metrów mają tworzyć zagęszczoną sieć. W każdej będzie miejsce na kilkadziesiąt pojazdów (od 20 do 70). Mają być oświetlone, a część nawet zadaszona.
Chociaż adresy są znane, to przed zwycięzcą przetargu jeszcze sporo pracy. Musi sprawdzić, w którym miejscu dokładnie można je postawić. - Trzeba się upewnić czy na przykład w planach nie ma poszerzenia jakiejś ulicy lub nowego budynku - tłumaczy Utkin. - Trzeba również zbadać, czy będzie możliwe zasilanie wypożyczalni słońcem - dodaje.
Rowerem za darmo?
Wszystko po to, żeby można było przypinać i odpinać rowery do automatycznego stojaka. Żeby to zrobić, trzeba będzie wykupić abonament i zapłacić za wypożyczenie jednośladu. Urzędnicy chcą, żeby cennik ustalił zwycięzca przetargu na projekt. Miałby też zapewnić możliwość korzystania z systemu m.in. za pomocą Warszawskiej Karty Miejskiej.
Już teraz wiadomo jednak, że pierwsze 20 minut ma być darmowe. - W Paryżu 80 proc. użytkowników korzysta właśnie z darmowej opcji - mówi Utkin.
Firma będzie musiała również określić, przy których wypożyczalniach ustawić nośniki reklamowe, które częściowo finansowałyby system.
Wiadomo za to, gdzie znajdzie się centrum dowodzenia roweru publicznego. Urzędnicy chcą, żeby powstało przy węźle Młociny. Stamtąd pracownicy mogliby obserwować, w których wypożyczalniach jest za mało rowerów, a w których za dużo. Dzięki temu mogą decydować, gdzie warto przewieźć część jednośladów.
Do Euro 2012
Rowerów ma być dwa tysiące, zdecydowana większość ma być dostarczona już przed Euro 2012. W drugiej kolejności rowery będą ustawiane wzdłuż mającego powstać centralnego odcinka drugiej linii metra i bulwarów wiślanych.
Budowa systemu roweru publicznego budzi jednak wątpliwości Zielonego Mazowsza. Aktywiści zwracali uwagę między innymi na brak rozbudowanej sieci ścieżek rowerowych.
- Jak dowodzi przykład wielu miast europejskich, budowa sieci rowerowej będzie mocnym impulsem do rozbudowy dróg rowerowych - przekonuje Utkin.
Andrzej Rejnson roody
Źródło zdjęcia głównego: | "Lidove Noviny"