Z udziałem prezydenta i premiera przeszedł w niedzielę ulicami Warszawy Biało-Czerwony Marsz "Dla Ciebie Polsko" zorganizowany z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Policja szacuje, że uczestniczyło w nim 250 tys. osób.
Miasto nie mogło rozwiązać marszu
- Były problemy organizacyjne, szczególnie w pierwszej fazie marszu, kiedy próbowano grupować jego uczestników. Problemem była także pirotechnika, która zgodnie z ustawą o zgromadzeniach jest nielegalna i stanowi niebezpieczeństwo - powiedział Milczarczyk.
Jak dodał, marsz był organizowany przez MON pod patronatem prezydenta, dlatego ratusz nie miał kompetencji, by go rozwiązać. - Miasto nie ma kompetencji, by przerywać uroczystości państwowe, mimo tego, że był duży problem z pirotechniką i znakami nawiązującymi do ideologii zakazanej przez prawo - ocenił rzecznik stołecznego ratusza.
W sprawie marszu odbyły się rozmowy między rządem a Stowarzyszeniem Marsz Niepodległości. Idea marszu państwowego powstała po tym, gdy prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz zakazała organizacji Marszu Niepodległości.
W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił decyzję prezydent Warszawy. W sobotę Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił zażalenie stołecznego ratusza na czwartkowe postanowienie sądu okręgowego.
Zdjęcie główne: PAP
PAP/kz/pm