Ratusz o marszu: problemy związane z pirotechniką i zakazanymi znakami

Marsz na moście
Źródło: TVN24
Podczas marszu organizowanego przez wojsko pod patronatem prezydenta były problemy organizacyjne takie jak pirotechnika i znaki nawiązujące do ideologii zakazanych przez prawo - powiedział w niedzielę rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk.

Z udziałem prezydenta i premiera przeszedł w niedzielę ulicami Warszawy Biało-Czerwony Marsz "Dla Ciebie Polsko" zorganizowany z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Policja szacuje, że uczestniczyło w nim 250 tys. osób.

Miasto nie mogło rozwiązać marszu

- Były problemy organizacyjne, szczególnie w pierwszej fazie marszu, kiedy próbowano grupować jego uczestników. Problemem była także pirotechnika, która zgodnie z ustawą o zgromadzeniach jest nielegalna i stanowi niebezpieczeństwo - powiedział Milczarczyk.

Jak dodał, marsz był organizowany przez MON pod patronatem prezydenta, dlatego ratusz nie miał kompetencji, by go rozwiązać. - Miasto nie ma kompetencji, by przerywać uroczystości państwowe, mimo tego, że był duży problem z pirotechniką i znakami nawiązującymi do ideologii zakazanej przez prawo - ocenił rzecznik stołecznego ratusza.

W sprawie marszu odbyły się rozmowy między rządem a Stowarzyszeniem Marsz Niepodległości. Idea marszu państwowego powstała po tym, gdy prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz zakazała organizacji Marszu Niepodległości.

W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił decyzję prezydent Warszawy. W sobotę Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił zażalenie stołecznego ratusza na czwartkowe postanowienie sądu okręgowego.

Zdjęcie główne: PAP

PAP/kz/pm

Czytaj także: