Ratusz nie chce Ja Wisła. "Nie wyprowadzimy się stąd"

fot. TVN 24
fot
Fundacja Ja Wisła nie daje za wygraną. Mimo, że umowa na zajęcie terenu w Porcie Czerniakowskim skończyła się 17 września, Przemysła Pasek ani myśli o wyprowadzce. Warszawski Zarząd Mienia nakazał tymczasem kategorycznie usunąć barkę "Herbatnik" z portu.

Ciemne chmury nad fundacją zbierały się już od dawna. Samodzielność prezesa fundacji Ja Wisła nie była w smak urzędnikom, którzy najpierw portem nie interesowali się wcale, później postanowili zabudować go, jak działkę inwestycyjną. Na początku roku powstałą koncepcja w jaki sposób zabudować port i okolice. Przemek Pasek nie widzi w niej dla siebie miejsca.

„Mierzą Warszawę w złocie"

- Ja doskonale rozumiem działania urzędników, którzy mierzą wartość Warszawy wyłącznie w złocie, nie zastanawiając się, czy kompletnie nie zdając sobie sprawy z tego, że istnieją wartości poza finansowe, takie jak ocalenie ostatniego portu wodnego należącego do m. st. Warszawy i to jest na pewno ważniejsze niż doraźna korzyść finansowa – mówi dziennikarzowi programu Prosto z Polski Przemek Pasek, szef fundacji Ja Wisła.

Pretekstem do wydania decyzji było to, że barka "Herbatnik" nie posiada tzw. dokumentów klasyfikacyjnych Polskiego Rejestru Statków. Nie posiada, bo nie może posiadać. Zabytkowy, niemalże statek - od lat 80-tych spoczywa w jednym z warszawskich portów.

- Herbatnik leżał przez 12 lat pod mostem Łazienkowskim, w kanale portowym, zatopiony. Wydobyliśmy go i odmalowaliśmy – przypomina Pasek.

Współpraca była dobra

Przez pierwsze lata współpraca między fundacją a miastem układała się znakomicie. W opuszczone od lat miejsce Przemysław Pasek tchnął życie. Koncerty, kino plenerowe, rejsy po Wiśle.

Później atmosfera zaczęła się psuć, aż do ubiegłego tygodnia - kiedy miejscy urzędnicy dali do zrozumienia, że nie chcą już dalej współpracować z fundacją. W koncepcji zabudowy portu Ja Wisła z obecnie zajmowanego terenu musi sie wyprowadzić.

Port jest zabytkiem

Koncepcja zabudowy portu może jednak stać w sprzeczności z prawem. Na wniosek Fundacji Ja Wisła, Wojewódzki Konserwator Zabytków wpisał Port Czerniakowski do rejestru zabytków.

- Obok Portu Praskiego i Żerańskiego, Port Czerniakowski jest jedyną tak dobrze zachowaną budowlaą hydrotechniczna będącą świadectwem zanikającego związku miasta i rzeki Wisły – tłumaczy Monika Dziekan, rzeczniczka Mazowieckiego Wojewodzkiego Konserwatora Zabytków.

Ja Wisła musi się wyprowadzić

Zarząd Miasta odwołał się od tej decyzji, bo ma wobec terenów po dawnym porcie swoje plany. Bezpośrednie sąsiedztwo portu miałoby być przeznaczone pod działania sportowe, w dalszej części działki miałyby być zabudowane np. pod biura.

– Fundacja miała z nami podpisaną umowę na zajęcie terenu do 17 września i musi się wyprowadzić. Teren, który zajmuje, jest potrzebny do przeprowadzenia prac przy modernizacji portu – mówi Marek Piwowarski, pełnomocnik prezydent miasta ds. Wisły.

Mateusz Wróbelmjc/par

Czytaj także: