Polska Fundacja Narodowa stoi za czarno-białymi bilbordami nawiązującymi hasłami do przeprowadzanych przez Prawo i Sprawiedliwość zmian w sądownictwie. Na czarnym tle - zdaniem szefów fundacji - opisana została sytuacja teraźniejsza. Na białym pożądany - w opinii nadawców - kierunek zmian.
Kampania wzbudziła jednak kontrowersje. A prezydent Warszawy zwróciła się do fundacji o uchwałę w sprawie akcji. Jako prezydent stolicy, jest jednym z organów sprawujących nadzór nad Polską Fundacją Narodową.
"Kuriozalna odpowiedź"
W odpowiedzi dostała czterostronicowe pismo, w którym jest mowa o sporze kompetencyjnym. Fundacja zwraca uwagę, że chociaż ratusz jest jednym z organów nadzorujących, to szersze uprawnienia kontrolne przysługują wyłącznie radzie organizacji oraz sądowi.
"Skoro Organ Prezydenta m. st. Warszawy wykonujący cudze uprawnienia tj. starosty jest zobligowany do działania w imieniu i na podstawie przepisów prawa dostrzegamy, że w piśmie nie wskazano wyraźnej podstawy prawnej do żądania dokumentów obejmujących tajemnicę prawnie chronioną" - brzmi treść pisma.
- Ta odpowiedź jest kuriozalna. Od lat prezydent miasta występuje również w roli starosty zgodnie z ustawą o fundacjach nadzoruje te, które są zarejestrowane na terenie miasta stołecznego Warszawy. Na terenie Warszawy jest na pewno kilkanaście tysięcy różnego rodzaju fundacji działających i nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji - odpowiada Bartosz Milczarczyk, rzecznik urzędu miasta.
W piśmie fundacja stwierdza również, że nie zrealizowała kampanii. Na akcję pieniądze wyłożyły spółki skarbu państwa. W odpowiedzi znajduje się też lista osiągnięć Polskiej Fundacji Narodowej. "Wszczynanie postępowania nadzorczego z powodu nieprawdziwych doniesień prasowych, bez wykazania kompetencji, jak należy się domyślać - li tylko z powodu odmiennych przekonań politycznych w stosunku do niektórych członków Zarządu Fundacji reprezentanta Prezydenta m.st. Warszawy, wzbudza uzasadnione wątpliwości" – czytamy w piśmie od fundacji.
ZOBACZ CAŁĄ ODPOWIEDŹ ORGANIZACJI
185 milionów
Jak pisał tydzień temu portal tvn24.pl, Polską Fundacją Narodową zajmie się sąd. Wniosek o zbadanie jej działań przygotowuje prezydent Warszawy. Wszystko dlatego, że - jak twierdzi rzecznik ratusza - fundacja odmówiła przekazania dokumentów prezydent miasta, która sprawuje nad nią nadzór.Tymczasem drugi organ nadzoru - minister kultury - ujawnił najnowsze dane o finansach fundacji. Wynika z nich, że PFN otrzymała od spółek Skarbu Państwa już 185 milionów złotych.
KONTROWERSJE WOKÓŁ KAMPANII PIS:
Sprawa kampanii PiS
Sprawa kampanii PiS
ran/pm