Usłyszał zarzuty znęcania się nad chomikami. "Zwierzęta były zmarznięte"

Akt oskarżenia za znęcanie się nad chomikami
Akt oskarżenia za znęcanie się nad chomikami
Źródło: KSP
Zeznał, że chomiki powierzyły mu na bazarze nieznane osoby. A on położył je pod bramą, bo myślał, że ktoś się nimi zaopiekuje. Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami.

Pod koniec listopada ubiegłego roku dzielnicowy z komisariatu w Radzyminie otrzymał telefon od jednego z pracowników punktu skupu złomu z informacją, że pod bramą wjazdową "ktoś" porzucił terrarium z dwoma chomikami. Policjant Michał Kuc miał akurat wolne, ale postanowił po wychłodzone chomiki pojechać.

"Zwierzęta były zmarznięte, nie miały wody, akwarium było bardzo zaniedbane i zabrudzone, a do jedzenia miały skórki z jabłka i chleba" – opisują w komunikacie prasowym policjanci.

Nie mógł ich porzucić

Dzielnicowy zaopiekował się zwierzętami i zabrał je do sklepu zoologicznego. Tam jedna z kobiet przeniosła chomiki do czystego terrarium. Zwierzęta zostały też nakarmione i napojone. I kiedy były już bezpieczne, dzielnicowy zaczął ustalać, kto nad chomikami się znęcał. Trop wiódł do 59-latka, który początkowo został przesłuchany w charakterze świadka.

Jak podaje policja, mężczyzna zeznał, że nieznane osoby chciały mu sprzedać na bazarze w Radzyminie chomiki. Mężczyzna twierdzi, że odmówił, ale pozostawiły je w terrarium informując, że odbiorą zwierzęta, jak zrobią zakupy. "Gdy nie wróciły ten wystawił zwierzęta z terrarium w miejscu publicznym, myśląc, że ktoś je zabierze" – opisują funkcjonariusze.

Policjanci zwrócili się z pismem do biegłego sądowego w zakresie weterynarii, który wydał opinię, że 59-latek popełnił przestępstwo znęcania się nad zwierzętami (parą chomików), porzucając je jako osoba, pod której opieką się znajdowały.

Dlaczego mężczyzna usłyszał zarzuty?

"Jak zaznaczył biegły, mężczyzna nie był zobowiązany do zabrania chomików z miejsca, w którym zostały mu powierzone pod opiekę, lecz powinien o tym powiadomić odpowiednie służby, które zobowiązane były do zapewnienia pomocy zwierzętom" – relacjonują policjanci.

I dodają, że mężczyzna usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzętami, a do sądu trafił akt oskarżenia.

Zgodnie z prawem, za porzucenie zwierzęcia przez właściciela, bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje, może grozić kara więzienia do trzech lat.

Znęcanie się nad zwierzętami

Surowsze kary za znęcanie się nad zwierzętami
Źródło: "Fakty" TVN
Surowsze kary za znęcanie się nad zwierzętami
Surowsze kary za znęcanie się nad zwierzętami
Teraz oglądasz
Pies porzucony nad Wisłą
Pies porzucony nad Wisłą
Teraz oglądasz
Przewożony pies
Przewożony pies
Teraz oglądasz
Wywożenie psów do schroniska
Wywożenie psów do schroniska
Teraz oglądasz
Czytaj także: