BYŚ i Remondis w maju zaskarżyły wyrok KIO, która odrzuciła zastrzeżenia firm w sprawie wyników przetargu na odbiór i zagospodarowanie śmieci w Warszawie. W środę w gmachu sądu przy al. Solidarności odbędzie się pierwsza rozprawa w tej sprawie.
Spółki twierdzą, że KIO wybiórczo potraktowała opinię biegłego. Wykazał on, że częściowo MPO będzie wykonywało usługę ponosząc straty, ale Izba podważyła jego kompetencje. Według firm, w takim przypadku należało zamówić opinię innego biegłego.
Pierwsza rozprawa
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeśli sąd w całości uwzględni skargę, sprawa nie trafi ponownie do KIO. W żaden sposób nie wstrzyma to też rewolucji śmieciowej, ale wygrana firm przed sądem pozwoli im domagać się od miasta odszkodowań, a te mogą iść w miliony złotych.
Ratusz sprawy nie komentuje. – Jesteśmy skupieni na wdrażaniu docelowego systemu gospodarowania odpadami – powiedziała tvnwarszawa.pl Agnieszka Kłąb z biura prasowego ratusza.
Zamieszanie wokół przetargu
Warszawa rozstrzygnęła przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów na początku września 2013 r. Władze stolicy zdecydowały wówczas, że śmieci w stolicy będą odbierać od lutego 2014 r. trzy firmy: Lekaro, Sita oraz MPO. Miasto podzielono na dziewięć obszarów, z czego najwięcej, bo pięć, przypadło Miejskiemu Przedsiębiorstwu Oczyszczania. Od tego odwołały się dwie firmy, które przetarg przegrały: Byś i Remondis. Obie odwołały się tylko od wyboru MPO, ponieważ startowały do tych samych rejonów, co miejskie przedsiębiorstwo.
W swoich odwołaniach obaj przegrani zarzucili miastu, że wybrało w przetargu miejską spółkę, mimo że ma stratę i nie ma wymaganego doświadczenia w zakresie zagospodarowania odpadów. Obie firmy twierdzą też, że MPO zaoferowało rażąco niską cenę.
KIO oddaliło skargi firm:
bf/b
Radość przedstawicieli ratusza w KIO
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24