Przy placu Zamkowym ma wkrótce powstać nowoczesny biurowiec. Jak piszą dziennikarze w najnowszym numerze "Wprost", jednym ze współtwórców projektu biurowca jest architekt Bartosz Naperty. To właśnie jego matka, Jolanta Zdziech-Naperty zatwierdziła projekt budowlany i wydała pozwolenie na budowę.
"Nie informowała przełożonych"
Jak pisze "Wprost", Zdziech-Naperty jest naczelniczką wydziału architektury i budownictwa na warszawskim Śródmieściu. Bez jej decyzji inwestycja nie mogłaby ruszyć. Dziennikarze tygodnika ustali także, że jeszcze w pierwszej połowie października architekt chwalił się projektem biurowca na internetowej stronie swojej pracowni architektonicznej. Wiadomości na temat inwestycji jednak ze strony zniknęły. Jolanta Zdziech-Naperty twierdzi, że przed podjęciem decyzji nie informowała przełożonych, że współtwórcą koncepcji architektonicznej budynku jest jej syn. - Nie robiłam tego. Nie było takiej potrzeby – mówi na łamach "Wprost" i dodaje, że rola jej syna w tym projekcie nie była kluczowa.
Lista UNESCO
Biurowiec ma zostać zrealizowany przez spółkę Senatorska Investment na działce przy pl. Zamkowym. Na potrzeby inwestycji ma zostać wyburzona część budynku na ul. Podwale 1. Pomysły zastąpienia tej kamienicy budynkiem przeznaczonym na biura wywołały kontrowersje, kamienica nie jest jednak zabytkiem. Problemem okazało się natomiast sąsiedztwo Starego Miasta, wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Choć inwestor twierdził, że projekt został skonsultowany ze specjalistami UNESCO, to polski komitet organizacji odciął się od tych doniesień.
Z informacji ratusza wynika, że konsultacje z Centrum Światowego Dziedzictwa w Paryżu nie były konieczne, ponieważ teren, na którym stoi kamienica, nie znajduje się w ścisłej strefie określonej wpisem UNESCO; granicą wpisu jest ul. Podwale.
W sprawie kontrowersyjnego biurowca zabrał głos także stołeczny konserwator zabytków. W ocenie Piotra Brabandera, inwestycja została przygotowana według konserwatorskich wytycznych i jest w pełni legalna.
lata/par