"Proszę za nimi iść". Były policjant o wytycznych w sprawie demonstrantów

Materiał "Czarno na białym" o demonstracjach
Materiał "Czarno na białym" o demonstracjach
TVN24
Materiał "Czarno na białym" o demonstracjachTVN24

Policja nie jest od tego, żeby pilnować politycznych przeciwników obecnej władzy. A jest do tego wykorzystywana bardzo mocno. Jak nigdy dotąd - mówi były policjant, który kilka dni temu - jak twierdzi z tego powodu - zrezygnował z pracy. Reporterowi "Czarno na białym" opowiada o poleceniach, by śledzić antyrządowych demonstrantów, wyciągać ich z tłumu i ścigać za okrzyki.

Reporter "Czarno na białym" spotkał się z policjantem, który kilka dni temu zrezygnował z pracy. Marcin zdecydował się opowiedzieć o tym, co słyszał i widział przez ostatnich kilkanaście miesięcy, bo - jak twierdzi - nie jest w stanie się z tym pogodzić.

Jego relacja rzuca nowe światło na film opublikowany kilka tygodni temu w sieci przez Obywateli RP. Na nagraniu widać próbę śledzenia przez policjantów po cywilnemu członków tej organizacji, wracających po demonstracji przed Sejmem.

Gdy jeden z członków Obywateli RP zapytał, dlaczego funkcjonariusz ubrany po cywilnemu za nim chodzi, ten tłumaczył, że nie wie, jak dostać się na Nowy Świat.

"Mieliśmy z tego polewkę"

- Jak zareagowałem? Ze śmiechu upadłem. Wszyscy, którzy znają temat, wszyscy policjanci się śmieją. Każdy wie, o co chodzi - komentuje Marcin.

Reporter "Czarno na białym" pokazał film także funkcjonariuszowi, który wciąż pracuje w policji i zna kolegów, którzy na nagraniu udają turystów szukających drogi na Nowy Świat. Jak mówi, na filmie widać m.in. aspiranta Sławomira M., pseudonim "Koliber". - Mieliśmy polewkę z tego w wydziale, każdy leżał - zdradza.

- Nie wykluczam, że w tym wypadku mieliśmy do czynienia z policjantami. Z tych informacji, które posiadam, wiele wskazuje, że to byli policjanci - przyznaje kom. Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji. - Mam za krótki czas na to, żeby zweryfikować dokładnie i potwierdzić ostatecznie, z kim mieliśmy do czynienia. Ale te wstępne informacje, które mam - wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z policjantami - dodaje.

Rzecznik KSP twierdzi, że demonstranci "nie byli śledzeni". - To były czynności wykonywane, z tego co wiem, na ulicy Wiejskiej, a zatem mówimy o niedalekiej odległości bezpośrednio od parlamentu - tłumaczy.

Pytany, dlaczego - skoro działania miały charakter jawny - policjanci widoczni na nagraniu twierdzili, że nie są policjantami i zgubili drogę, odpowiada: - Być może chodziło o moment bezpośredni, związany z faktem, że byli nagrywani. Może to miało jakiś wpływ na zachowanie policjantów, niekoniecznie właściwe, ale na pewno będzie to brane pod uwagę. Dlaczego tak się zachowali policjanci, trudno powiedzieć - mówi rzecznik.

"To po prostu nie zdarzało się nigdy wcześniej"

Były policjant Marcin twierdzi, że wcześniej, przed ostatnią zmianą władzy, "nigdy nie spotkał się z czymś takim - a pracował w policji ponad ćwierć wieku - żeby policja była wykorzystywana do tego typu obserwacji lub szpiegowania własnych obywateli".

- To po prostu nie zdarzało się nigdy wcześniej - zapewnia. Marcin przyznaje, że również on śledził liderów opozycyjnych organizacji na polecenie swoich przełożonych. Jak mówi, stowarzyszeniu Obywatele RP policja poświęca wyjątkowo dużo czasu i środków. - Na odprawach mówi się, że trzeba ich eliminować, że to jest poważne zagrożenie, używa się też słów może bardziej wulgarnych, mówi się: "jakbyście te ku**y widzieli, tych poj**ów, no to trzeba ich wyciągać, i tak dalej - opowiada.

"Są poddani stałej obserwacji"

Według jego relacji policja dba o to, żeby z obserwacji nie powstawało zbyt wiele dokumentów.

- Między policjantami a przełożonymi jest to forma ustna wydawana na odprawie, telefonicznie, co masz robić. "Oni są tutaj, proszę za nimi iść, proszę ich legitymować, proszę ich zatrzymać, proszę obserwować z kim się spotykają". Z tego sporządza się notatkę służbową najczęściej. Te notatki zostają w jednostkach, ale są oczywiście nie do obiegu publicznego. Tak to wygląda - mówi.

Marcin twierdzi, że niemal każdego dnia, kiedy planowane są antyrządowe protesty, policja śledzi ich organizatorów. - Są po prostu poddani stałej obserwacji. A co z tego później wynika, no to już trudno mi powiedzieć, do czego to będzie wykorzystane. Na pewno te osoby nie popełniają ani żadnych przestępstw ani wykroczeń, z tego co ja widziałem - mówi.

Policja odpiera zarzuty, żeby kogokolwiek śledziła. - Nie mamy tutaj do czynienia z inwigilowaniem, nie mamy tutaj do czynienia ze śledzeniem, mamy tutaj do czynienia z działaniami mającymi na celu zapobieganie jakimkolwiek zachowaniom, które mogłyby doprowadzić do łamania przepisów prawa - zapewnia rzecznik Komendy Stołecznej Policji kom. Sylwester Marczak.

"Doświadczeni policjanci są zniesmaczeni"

Reporter "Czarno na białym" skontaktował się z jednym z byłych komendantów stołecznych. - Historia oceni te działania. Ja jestem zaskoczony, że policja przy takich problemach kadrowych, jakie ma obecnie (...) ma siły i środki na takie działania. Ja takich działań nie rozumiem po prostu. Trudno jest mi to zrozumieć - mówi.

Według byłego policjanta Marcina, "część młodych funkcjonariuszy nie ma z tym problemu, ale policjanci doświadczeni, którzy tyle lat przepracowali łapiąc przestępców i wykonując te czynności, które powinni, są po prostu tym zniesmaczeni, bo wiedzą, że uczestniczą w czymś, w czym nie powinni uczestniczyć". - Policja nie jest od tego, żeby - że tak powiem - pilnować politycznych przeciwników obecnej władzy. A jest do tego wykorzystywana bardzo, bardzo, bardzo mocno, jak nigdy dotąd - twierdzi.

"Już o to obecna władza zadbała"

Miesięcznice smoleńskie na Krakowskim Przedmieściu policja zabezpiecza - opowiada Marcin - w nieprawdopodobnej skali.

- Odprawa wygląda tak, że wchodzi - dajmy na to - grupa policjantów. Są przełożeni. Mówią, że idziemy zabezpieczać miesięcznicę, bo to jest w tej chwili priorytet w policji. Nie ma ważniejszej rzeczy jak miesięcznica. Mówią, że jeśli ktoś nie będzie wykonywał, nie będzie wyciągał z tłumu (demonstrantów - red.), w przypadku gdy, jakieś okrzyki padną, cokolwiek, to będą wobec niego stosowane sankcje służbowe - relacjonuje Marcin.

- Przynajmniej ja byłem świadkiem na takiej odprawie, na której przełożony tak powiedział - dodaje. - Dzieje się to później wszystko na gorąco. Ktoś ustala, kto jest liderem Obywateli RP, czy jakichkolwiek innych. Są typowani. Podchodzą do nich funkcjonariusze po cywilnemu, obserwują ich, stoją blisko. W przypadku, gdy dostają telefon, że trzeba wyciągać, to się wyciąga z tłumu - opowiada.

Jak mówi, miał polecenie, by jako podstawę zatrzymania, gdyby takie miało miejsce, wpisać: zakłócanie uroczystości religijnej. Według policji, nie mamy w tym przypadku do czynienia z zatrzymaniem, ale z "doprowadzeniem". - W tym przypadku istotnym elementem był czas, który nie pozwolił na wykonanie wszystkich tych czynności na miejscu - przekonywał rzecznik Marczak. - To nie jest doprowadzenie do jednostki. To jest zatrzymanie - komentuje były komendant stołeczny.

"Jest wstyd"

Na pytanie reportera "Czarno na białym", czy to nie jest trochę wstyd, podchodzić do ludzi i mówić, że taka jest podstawa ich zatrzymania, były policjant Marcin odpowiada: "jest wstyd, ale to robią najczęściej policjanci, którzy stażu mają rok, dwa, także dla nich to nie jest problemem. To są młodzi policjanci, dostali po 200 złotych podwyżki. Oni zrobią wszystko, nie ma żadnego problemu".

CZYTAJ TEŻ NA TVN24.PL

Leszek Dawidowicz, TVN 24

js/rzw

Pozostałe wiadomości

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło około godziny 13 przy ulicy Vogla w Wilanowie. Samochód osobowy uderzył w drzewo, po czym stanął w płomieniach. Jak informuje straż pożarna, w wyniku wypadku zginęły trzy osoby.

Samochód wbił się w drzewo i spłonął. Nie żyją trzy osoby

Samochód wbił się w drzewo i spłonął. Nie żyją trzy osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Duże utrudnienia występowały w rejonie skrzyżowania Łopuszańskiej oraz Alej Jerozolimskich. W wyniku dwóch zdarzeń drogowych łącznie uszkodzonych zostało pięć samochodów. Jak poinformowała policja, nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Kolizja radiowozu i taksówki, tuż obok dachowanie

Kolizja radiowozu i taksówki, tuż obok dachowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Zawiszyn. Kierowca ciężarówki wyprzedzał, gdy z przeciwka jechał samochód osobowy. Gdyby kierujący autem nie zjechał z jezdni w ostatniej chwili, doszłoby do tragedii.

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wybudowana pod koniec XIX wieku jednopiętrowa czynszówka przy ulicy Kawęczyńskiej na Starej Pradze przejdzie generalny remont. To pozwoli uratować jedyny zachowany w tej okolicy drewniany budynek.

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

Źródło:
PAP

Za pięć lat Lotnisko Chopina ma być gotowe do obsługi 30 milionów pasażerów rocznie. Wymaga to dużych inwestycji. Ale jaka nie byłaby ich skala stołeczny port lotniczy nie ma możliwości technicznych do przyjęcia większej liczby podróżnych. Z zapewnień przedstawiciela rządu jasno wynika, że po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, warszawskie lotnisko powinno zostać zamknięte. 

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny ratusz poinformował o postępach w budowie zachodniego odcinka linii metra M2. Trwają prace konstrukcyjne. Niedługo rozpocznie się łączenie stacji techniczno-postojowej z pasażerską Karolin.

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

O godzinie 11 rozpoczął się doroczny Bieg Konstytucji 3 Maja. Start i metę pięciokilometrowej trasy biegu zlokalizowano na placu Trzech Krzyży. Niektóre ulice w Śródmieściu stolicy zostały zamknięte dla ruchu. W związku z obchodami rocznicy wprowadzenia Konstytucji 3 Maja na placu Zamkowym odbędą się uroczystości z udziałem prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Pięć tysięcy zawodników wystartowało w biegu Konstytucji 3 Maja

Pięć tysięcy zawodników wystartowało w biegu Konstytucji 3 Maja

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci ze Zwolenia (Mazowsze) interweniowali wobec właścicieli królika, którego przetrzymywano w gołębniku bez dostępu do wody, pożywienia i światła dziennego. Za znęcanie się nad zwierzęciem grozi jej do trzech lat więzienia.

Królik uwięziony bez wody i jedzenia. Wezwano straż

Królik uwięziony bez wody i jedzenia. Wezwano straż

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sześć firm chce się podjąć przebudowy i zazielenienia 2,5 hektara ulic i placów w rejonie Złotej i Zgody. Miasto analizuje oferty, które wpłynęły. - Najkorzystniejszą złożyła firma Skanska - podał ratusz.

Sześć firm chce przebudować Złotą i jej okolicę

Sześć firm chce przebudować Złotą i jej okolicę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W nocy na bulwarze przy pomniku Syreny doszło do konfrontacji między patrolem policji a dwoma pijanymi mężczyznami. Jak podała komenda stołeczna, zaatakowali oni funkcjonariuszy. Agresorzy popychali i przewracali mundurowych. Poszło o zbyt głośne słuchanie muzyki.

Bójka i szarpanina na bulwarach. "Dwóch mężczyzn zaatakowało policjantów"

Bójka i szarpanina na bulwarach. "Dwóch mężczyzn zaatakowało policjantów"

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Nie powiedział ani słowa, nie chciał zdradzić motywów działania, był kompletnie zaskoczony naszym widokiem - mówi o zatrzymaniu 16-latka w związku z próbą podpalenia synagogi Nożyków w Warszawie rzecznik Komendy Stołecznej Policji. Prokuratura złożyła wniosek, by nastolatek odpowiadał jak dorosły. Może mu grozić nawet 10 lat więzienia.

Próba podpalenia synagogi. Prokuratura chce, by 16-latek odpowiadał jak dorosły

Próba podpalenia synagogi. Prokuratura chce, by 16-latek odpowiadał jak dorosły

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do szpitala trafił kierowca mercedesa, który z stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo. - Prawdopodobnie zasłabł za kierownicą - ustalił reporter tvnwarszawa.pl.

Zjechał z drogi, uderzył w drzewo. "Prawdopodobnie zasłabł"

Zjechał z drogi, uderzył w drzewo. "Prawdopodobnie zasłabł"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z hoteli w Płońsku (Mazowieckie) zapaliła się instalacja fotowoltaiczna. Ewakuowano 17 osób.

Zapaliła się instalacja fotowoltaiczna na dachu hotelu. 17 osób ewakuowanych

Zapaliła się instalacja fotowoltaiczna na dachu hotelu. 17 osób ewakuowanych

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

W centrum handlowym w podwarszawskim Piasecznie wybuchł pożar. Strażacy ewakuowali klientów oraz pracowników, w sumie około 250 osób. Ogień został opanowany, potem oddymiono pomieszczenia.

Pożar w centrum handlowym. Ewakuowano 250 osób

Pożar w centrum handlowym. Ewakuowano 250 osób

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Leszek Miller i Włodzimierz Cimoszewicz podczas czwartkowej uroczystości w Warszawie podpisali sprayem mural z okazji 20-lecia Polski w Unii Europejskiej. - Chcieliśmy, żeby to był symbol radości, barwy i nadziei - podkreślał Miller. Cimoszewicz wspominał kulisy polityczne przed podpisaniem traktatu akcesyjnego. - Zmieniliśmy sposób negocjowania, żeby osiągnąć sukces. I ten sukces osiągnęliśmy - stwierdził.

Byli premierzy zostali grafficiarzami. Podpisali mural z okazji 20-lecia Polski w Unii Europejskiej

Byli premierzy zostali grafficiarzami. Podpisali mural z okazji 20-lecia Polski w Unii Europejskiej

Źródło:
TVN24

Policjanci odzyskali część historycznych książek skradzionych z Biblioteki Uniwersyteckiej. Wcześniej rozpracowali schemat działania i zatrzymali pięć osób. Wartość skradzionych woluminów oszacowano na blisko 4 miliony złotych.

Odzyskali część drogocennych książek skradzionych z Biblioteki Uniwersyteckiej

Odzyskali część drogocennych książek skradzionych z Biblioteki Uniwersyteckiej

Źródło:
PAP

Był pijany, awanturował się na pokładzie samolotu i ostatecznie musiał zrezygnować wtedy z urlopu w Turcji. Teraz przyszły kolejne konsekwencje w postaci wyroku sądu za znieważenie strażników granicznych. 

Był tak pijany, że kapitan go wyprosił. Na urlop nie poleciał, sprawą zajął się sąd

Był tak pijany, że kapitan go wyprosił. Na urlop nie poleciał, sprawą zajął się sąd

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Trzy tygodnie temu opuścił więzienie i już wrócił za kraty. 46-latek jest podejrzany o rozbój i próbę wymuszenia. - Zagroził kastetem nastolatkowi i ukradł mu telefon oraz kartę płatniczą - informuje policja. Potem mężczyzna miał zażądać pieniędzy za zwrot rzeczy.

Policja: zagroził nastolatkowi kastetem, zabrał telefon i kartę płatniczą

Policja: zagroził nastolatkowi kastetem, zabrał telefon i kartę płatniczą

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z kościoła pod Radomiem zniknęły przedmioty liturgiczne. W sprawie pomocny okazał się monitoring, który w świątyni zamontowano dzień wcześniej. Policjanci dostrzegli na nim kobietę i szybko ustalili jej tożsamość.

Kościół okradziony. 37-latkę zgubił monitoring, który zamontowano dzień wcześniej

Kościół okradziony. 37-latkę zgubił monitoring, który zamontowano dzień wcześniej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Praca musi nam zostawić trochę czasu na życie, na miłość, na siebie i czasu dla rodziny - powiedziała podczas obchodów Święta Pracy w Warszawie Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. I zapewniła, że model czterodniowego tygodnia pracy w Polsce jest możliwy. - Pracujemy żeby żyć, a nie żyjemy żeby pracować - dodała.

"Czterodniowy tydzień pracy za tę samą płacę jest możliwy"

"Czterodniowy tydzień pracy za tę samą płacę jest możliwy"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

W pobliżu Mińska Mazowieckiego łoś przedostał się na autostradę. Podczas próby pokonania drogi w zwierzę uderzył kierowca samochodu osobowego. Pięć osób, w tym troje dzieci, trafiło do szpitala na badania. Łoś nie przeżył wypadku.

Samochód zderzył się z łosiem. W szpitalu pięć osób, w tym troje dzieci

Samochód zderzył się z łosiem. W szpitalu pięć osób, w tym troje dzieci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeśli pozyskamy dofinansowanie, to przy dzisiejszym poziomie technologii modernizacja "Szpiegowa" i budowa na tym terenie dodatkowego budynku powinny potrwać trzy lata - powiedział we wtorek wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek.

Policjanci, strażnicy miejscy i nauczyciele mogą zamieszkać w przebudowanym "Szpiegowie"

Policjanci, strażnicy miejscy i nauczyciele mogą zamieszkać w przebudowanym "Szpiegowie"

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Osiedle Przyjaźń ma nadal służyć celom mieszkaniowym, a znajdujące się tam zaniedbane domki będą sukcesywnie remontowane - zapewnia stołeczny ratusz i przedstawia plan działań po zwrocie osiedla przez dotychczasowego dzierżawcę - Akademię Pedagogiki Specjalnej.

Miasto przejmuje Osiedle Przyjaźń i proponuje rozwiązania dla najemców

Miasto przejmuje Osiedle Przyjaźń i proponuje rozwiązania dla najemców

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sąd skazał drugiego kierowcę po wypadku na warszawskim Gocławiu, w którym jedna osoba zginęła, a trzy zostały poszkodowane. Michał W. został uznany winnym umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Był świadkiem, został skazany za spowodowanie śmiertelnego wypadku. "Wina nie budzi wątpliwości"

Był świadkiem, został skazany za spowodowanie śmiertelnego wypadku. "Wina nie budzi wątpliwości"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jechali w sprawie nieprzepisowo zaparkowanego samochodu, gdy zauważyli poruszenie przy drodze dla rowerów, biegnącej wzdłuż Wisłostrady na wysokości Wybrzeża Gdyńskiego. Na asfaltowej drodze leżał zakrwawiony, nieprzytomny około 40-letni mężczyzna.

Leżał na drodze rowerowej, był zakrwawiony i nieprzytomny

Leżał na drodze rowerowej, był zakrwawiony i nieprzytomny

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zamek Królewski zamieścił w sieci film z ogromnym porcelanowym talerzem z łyżeczkami wskazującymi godzinę. Na nagraniu zastąpił on tarczę zegara na wieży. To promocja z okazji otwarcia wyjątkowej galerii.

Zaskakująca zmiana na wieży Zamku Królewskiego

Zaskakująca zmiana na wieży Zamku Królewskiego

Źródło:
tvnwarszawa.pl