Propozycja dla mieszkańców Radiowa. "Próba wyciszenia nas przed wyborami"

Mieszkańcy Radiowa nie są zadowoleni
Źródło: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
Hanna Gronkiewicz-Waltz spotkała się z mieszkańcami okolic kompostowni na Radiowie. Prezydent stolicy zaproponowała utworzenie "zespołu sterującego". Ma on koordynować działania zmniejszające smród wokół kompostowni. Ta propozycja nie usatysfakcjonowała mieszkańców, którzy oczekiwali od władz miasta konkretnych i natychmiastowych działań. - To próba wyciszenia nas przed wyborami, chodzi o to, żebyśmy nie protestowali – oceniła jedna z mieszkanek.

Na to spotkanie mieszkańcy Radiowa czekali rok. Hanna Gronkiewicz-Waltz polemizowała z tym tłumacząc, że zaproszenie dotarło do niej dopiero kilka tygodni temu. - Na jednej z debat o bezpieczeństwie w mieście podeszła do mnie pani reprezentująca stowarzyszenie Czyste Radiowo i powiedziała, że chcą się ze mną spotkać osobiście – tłumaczyła Gronkiewicz-Waltz. - Do tej pory spotykali się z urzędnikami, którzy zajmują się tą sprawą, z wiceprezydentami, którzy za to odpowiadali - dodała.

Hanna Gronkiewicz-Waltz po spotkaniu z mieszkańcami

"Powołam zespół sterujący"

Prezydent stwierdziła, że spotkanie było konkretne i konstruktywne, choć nie zabrakło emocji to "były one kontrolowane". Co ustalono? - Chcę żebyśmy wspólnie rozwiązali sprawę, bo tego nie da się jednostronnie rozwiązać. Powołam zespół sterujący pod przewodnictwem wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza, który będzie się tylko tym tematem zajmował. W skład zespołu wejdą urzędnicy i mieszkańcy. Dzięki temu będzie koordynacja wszystkich działań mających na celu zmniejszenie odorowości na Radiowie - zapewniła prezydent stolicy.

O jakie konkretnie działania chodzi? - Kompostownia, która jest nie będzie większa. Musi być osłonięta. Muszą być zastosowane takie rozwiązania technologiczne, które wyeliminują uciążliwość smrodu – stwierdziła Gronkiewicz-Waltz. Przyznała też, że pryzmy składowanych odpadów, które generują smród, muszą być niższe.

"Oczekujemy konkretnych działań"

Te deklaracje nie zadowoliły mieszkańców. - Pomysł ratusza jest oburzający. To od nas się oczekuje załatwienia sprawy. Opuściłam w trakcie spotkanie, bo uważam, że skoro nie padają konkrety, to nie mamy o czym rozmawiać. Pani prezydent nie ma nic do powiedzenia - stwierdziła Iwona Walentynowicz, mieszkanka okolic kompostowni.

Wtórowała jej Bogumiła Ślęzak ze stowarzyszenia Czyste Radiowo. - Po roku protestów spodziewałam się bardziej konkretnych działań. Myślę, że to jest próba wyciszenia mieszkańców przed wyborami, żebyśmy nie protestowali. Gdyby rok temu padła propozycja powołania zespołu sterującego, to może byśmy się na to zgodzili. Teraz jest za późno, teraz oczekujemy konkretnych działań. Nie chcemy żyć dalej w tym smrodzie – przekonywała.

Przesunęli termin zamknięcia

Wysypisko Radiowo znajduje się na granicy dzielnic Bemowo i Bielany oraz gmin Izabelin i Stare Babice. Rocznie trafia tam 150 tys. ton odpadów. Śmieci gromadzone są tam od początku lat 60.

Temat powrócił przy okazji przetargu na wywóz i zagospodarowanie odpadów ze stolicy. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania wygrało obsługę kilku dzielnic. Przetarg zaskarżyli wielcy przegrani - firmy Remondis i Byś. Sprawa trafiła do Krajowej Izby Odwoławczej i właśnie tam wyszło na jaw, że w 2012 roku MPO złożyło wniosek o przedłużenie działalności wysypiska. Miało ono zakończyć działalność do 2014 roku, ale termin został przedłużony. Śmieciowa góra będzie rosła do końca 2016 roku.

bf/b

Czytaj także: