Fundacja Wolontariat Równości i Sebastian Wierzbicki, szef stołecznego SLD, informują, że złożyli do prokuratury doniesienia na byłego "aniołka Kaczyńskiego". Magdalena Żuraw proponowała whisky każdemu, kto podpali tęczę przy Placu Zbawiciela.
– Niszczenie mienia publicznego jest przestępstwem. Tęcza jest instalacją artystyczną, więc jej niszczenie można dodatkowo odbierać jako próbę tłumienia wolności artystycznej. I dlatego właśnie chcemy, żeby sprawie przyjrzała się prokuratura – komentuje Jej Perfekcyjność z Fundacji Wolontariat Równości (organizującej Paradę Równości w Warszawie).
Whisky za podpalenie
Wszystko zaczęło się od wpisu na Twitterze.
"Stawiam najlepszą szkocką whisky każdemu, kto podpali komunistyczną tęczę na placu Zbawiciela" - napisała Magdalena Żuraw. W 2011 roku startowała do Sejmu z list Prawa i Sprawiedliwości. W czasie kampanii wyborczej była jedną z kilku kandydatek, która uśmiechała się z plakatów wyborczych. Panie zostały określone mianem "aniołków Kaczyńskiego".
Zdaniem Fundacji Wolontariat Równości, wpis niedoszłej posłanki jest podżeganiem do popełnienia przestępstwa.
Zawiadomienie do prokuratury zapowiedział też Sebastian Wierzbicki, szef stołecznych struktur SLD.
Zobacz treść zawiadomienia Sebastiana Wierzbickiego
Zobacz treść zawiadomienia Fundacji Wolontariat Równości
Zarówno on jak i fundacja informują, że dokumenty już zanieśli do prokuratury. Śledczy mają teraz maksymalnie 30 dni na zapoznanie się z nimi i decyzję o wszczęciu śledztwa w tej sprawie.
Podpalona kolejny raz
- Z ich strony reakcja była zerowa – napisał internauta Arkadius na Kontakt24. Twierdził również, że pozwolili oni przejść podpalaczom obok swojego auta.
Dwie osoby zostały zatrzymane w sprawie podpalenia.
Tego samego dnia rozpoczęto odbudowę instalacji.
Tęcza znów zapłonęła
Straż miejska zapowiedziała zwolnienie funkcjonariuszy, a dwie osoby podejrzane o podpalenie usłyszały zarzuty.
bf/mz
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl