Prezes MPO podał się do dymisji. "Zakończyła się moja misja"

Sławomir Michalak
Sławomir Michalak
Źródło: archiwum TVN

Sławomir Michalak, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania zrezygnował ze stanowiska. Jako powód podał zrealizowanie wszystkich powierzonych mu zadań.

Prezes zrezygnował 31 maja. MPO to miejska spółka, która jest jednym z największych odbiorców odpadów w Warszawie.

Co spowodowało dymisję Michalaka na miesiąc przed wprowadzeniem śmieciowej rewolucji?

- Zakończyła się moja misja trwająca trzy lata. Przez ten czas zrealizowałem zadania, które powierzono mi na początku pracy w spółce – powiedział w rozmowie z tvnwarszawa.pl Sławomir Michalak, były już prezes MPO.

Michalak wytłumaczył, że przez ten czas udało się mu m.in.: przeprowadzić żmudny proces restrukturyzacji czy uregulować stan prawny wielu działek, z których korzysta spółka. Ponadto udało się mu rozpocząć przygotowania do budowy nowoczesnego zakładu unieszkodliwiania odpadów w Zielonce.

Obowiązki prezesa pełni jeden z dotychczasowych członków zarządu.

Zamieszanie przy przetargu

Do dymisji doszło dwa tygodnie po tym, jak cztery podmioty zaskarżyły przetarg na wybór firmy, która od 1 lipca miała odbierać śmieci od mieszkańców miasta. W przetargu startowało również MPO.

Michalak w rozmowie z tvnwarszawa.pl przyznał: - Moja decyzja o zakończeniu współpracy ze spółką nie ma żadnego związku z zaskarżonym przetargiem. Podjąłem ją znacznie wcześniej, niż zaskarżenie przetargu. Poza tym, to miasto rozpisywało przetarg. MPO od całej procedury trzymała się z daleka – zaznacza Michalak.

W przetargu wątpliwości branży śmieciowej budziło ustalenie ryczałtowego sposobu wynagrodzenia za usługę, bez względu na ilość odebranych odpadów. Miastu zarzucano również, że nie są punktowane instalacje odzyskiwania surowców (firma Byś w budowę takiej instalacji zainwestowała 30 mln złotych), tylko kompostownie czyli instalacje biologicznego przetwarzania. Taką maszynerię ma jedynie MPO.

Cztery dni po dymisji Michalaka, Krajowa Izba Odwoławcza podzieliła zastrzeżenia czterech firm i nakazała miastu zmianę warunków przetargu.

Były już prezes MPO zarzuty uważa za absurdalne. – To świadczy o tym, jak dobrze spółka była przygotowana do nowego systemu gospodarowania odpadami. Konkurencja takich instalacji nie ma stąd ich złość. Nasze trzy instalacje zostały ujęte w programie gospodarowania odpadami województwa Mazowieckiego – precyzuje Michalak.

W środę stanowisko wiceprezydenta stracił Jarosław Kochaniak odpowiedzialny m.in. za gospodarkę odpadami komunalnymi. – Zrobił to na moją prośbę – powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy.

Z kolei warszawscy radni Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli, że złożą do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Hannę Gronkiewicz-Waltz ws. przetargu.

bf//ec

Hanna Gronkiewicz-Waltz opowiada o programie pomostowym

Prezydent stolicy mówi o orzeczeniu KIO

Jarosław Kochaniak stracił stanowisko za przetarg na śmieci

Czytaj także: