System rowerów gminnych w Michałowicach - tak jak warszawskie Veturilo prowadzony przez firmę Nextbike - ruszył niespełna miesiąc temu. Składa się z 10 rowerów i… jednej stacji, ulokowanej przy urzędzie gminy. Skromnie, ale jednej rzeczy warszawiacy mogą sąsiadom pozazdrościć - rowery w Michałowicach można wypożyczać za darmo nie na 20 minut, lecz na 12 godzin! Za to każda kolejna kosztuje 10 złotych.
Jak zauważa portal transport-publiczny.pl, trudno tu jednak mówić o systemie, bo ten zakłada, że rowery wypożycza się w jednym miejscu, a oddaje w innym, co tworzy alternatywę dla samochodu czy komunikacji miejskiej. - W Michałowicach póki co może co najwyżej jeździć w kółko – drwi TP.
Zdaniem portalu, cennik też jest sprzeczny z istotą rowerów publicznych, które mają raczej służyć krótkim przejazdom, a nie pożyczaniu jednośladów na całodniowe wycieczki.
Ale portal podkreśla też, że rower gminny to eksperyment i pilotaż. A szef Nextbike Polska zapowiada, że niebawem powstaną tam cztery kolejne stacje i dodaje, że dzięki takim inicjatywom stołeczne Veturilo można "obudować" spójnymi systemami w innych częściach aglomeracji. Na razie integracja jest jednak tylko częściowa – z rowerów w Michałowicach można korzystać przy pomocy tego samego konta, ale tamtejszego jednośladu nie można oddać w Warszawie. Taki system ma np. podwarszawski Konstancin, ale to z kolei wymaga dostosowania cennika.
r
Źródło zdjęcia głównego: Nextbike Polska