61-letni mężczyzna, zatrzymany przez policję po pożarze budynku przy ulicy Fasolowej we Włochach, został aresztowany. Wcześniej postawiono mu zarzut sprowadzenia zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób.
W sobotę sprawą mężczyzny zajął się sąd. - Zdecydował, że 61-latek zostanie tymczasowy aresztowany na trzy miesiące - mówi Edyta Wisowska, rzeczniczka prasowa policji na Ochocie.
Jeszcze w piątek prokurator postawił zatrzymanemu zarzut.
- Artykuł 163 Kodeksu Karnego, kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru - wyjaśniała Wisowska. - Grozi za to do 5 lat więzienia - dodała.
Ogromna ilość śmieci
Mężczyzna mieszkał w lokalu, w którym rozpoczął się pożar. Ogień pojawił się w jego kuchni, potem rozprzestrzenił się po dwóch kondygnacjach mieszkania i zajął dach. Akcję strażaków utrudniały zebrane w ogromnej ilości różnego rodzaju materiały, piętrzące się niemal pod sufity. Informowaliśmy o tym na tvnwarszawa.pl.
61-latek najpierw został ewakuowany z mieszkania, następnie trafił pod opiekę służb medycznych. Lekarze stwierdzili, że nie wymaga hospitalizacji. Został zatrzymany przez policjantów.
W chwili zatrzymania był trzeźwy. Obecnie przebywa w policyjnym areszcie.
Zobacz nagranie z pożaru przy ul. Fasolowej we Włochach:
skw/sk
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl