Najpierw na miejsce dotary dwie jednostki straży pożarnej, ale zabrakło im wody. Problem był też z dostępem do hydrantów. Ostatecznie na miejsce dotarło sześć jednostek straży pożarnej.
Ogień został już opanowany. Teraz trwają prace rozbiórkowe. Budynek musiało opuścić sześć osób. Wśród nich było jedno dziecko. Nikt nie został ranny. Władze dzielnicy zapewniają, że nikt nie pozostanie bez dachu nad głową. - Pięć osób, w tym dwie rodziny i jeden singiel, zostanie na razie zakwaterowanych w hotelu - mówi Piotr Guział, burmistrz Ursynowa. - Od poniedziałku rozpoczną się poszukiwania dla nich lokali socjalnych - dodaje. Cała piątka prawdopodobnie zamieszka na Mokotowie.
Policja będzie ustalała przyczyny pożaru.
ran