Potrzebują meczu życia

fot. Adam Polak/legia.com
fot
Po zimowej przerwie europejska piłka wraca na stadiony w Polsce. Do Warszawy przyjechał Sporting Lizbona. - Mam nadzieję, że zagramy mecz życia - liczy opiekun stołecznego zespołu.

W ostatnich tygodniach Maciej Skorża skupił się na łataniu dziur po kadrowych stratach (odszedł Ariel Borysiuk, po dwumeczu ze Sportingiem stolicę opuści Maciej Rybus).Mimo osłabienia Legia spróbuje utrzeć nosa Portugalczykom. - Jeszcze nigdy moja drużyna nie grała na tak wysokim szczeblu w pucharach - przyznał wprawdzie w środę Skorża, ale obiecał, że tremy u piłkarzy nie będzie. - Postaramy się wykorzystać atut własnego boiska. Tutaj wywalczyliśmy awans do grupy, a później promocję do 1/16 finału - przypomniał. Po losowaniu par 1/16 finału LE to Sporting stawiano w roli faworyta. Minęły tygodnie, a zespół z Lizbony popadł w finansowe (prawie 300 mln euro długów) i sportowe tarapaty (w wyścigu o krajowy prymat już dawno się nie liczy, a od poniedziałku ma nowego trenera - Ricardo Sa Pinto).

Pogoda po stronie Polaków?

W środę w stolicy padał obfity śnieg. Boisko na stadionie przy Łazienkowskiej jest jednak dobrze przygotowane.

- Jesteśmy już tydzień w Polsce i warunki atmosferyczne mogą być dla nas małym plusikiem. Jednak dla dobrej drużyny, takiej jak Sporting, to nie będzie miało znaczenia. Na pewno będziemy chcieli wykorzystać atut naszego boiska, bo do tej pory była to nasza mocna strona w meczach Ligi Europejskiej. Rewanż będzie jednak również piekielnie trudny i musimy zagrać dwa świetne mecze, aby awansować. Na pewno jedno nie wystarczy - zakończył szkoleniowiec Legii. W trakcie okresu przygotowawczego piłkarze warszawskiego zespołu zmagali się z kilkoma kontuzjami. Ivica Vrdoljak najpierw leczył kontuzję pachwiny, a w ostatnim sparingu z ŁKS nabawił się urazu kostki.

Początek meczu Legii ze Sportingiem w czwartek o godz. 19. Rewanż tydzień później w Lizbonie.

Czytaj także na tvn24.pl

tvn24.pl//twis

Czytaj także: