Poranna usterka w metrze. "Takie awarie to codzienność"

Utrudnienia w metrze
Utrudnienia w metrze
Źródło: Tomasz Zieliński/ tvnwarszawa.pl
W czwartkowy poranek warszawskie metro nie wystrzegło się kolejnej awarii. Tym razem usterce uległy drzwi pociągu. Wywołało to opóźnienia, o których na warszawa@tvn.pl zaalarmowali nas internauci. - Takie awarie to codzienność - przyznaje rzecznik metra.

- Znowu metro nie działa. Na Młocinach wywalają ludzi z pociągu – zaalarmował po godz. 7 internauta. Nie on jeden. - Na stacji słychać komunikat "Z powodu awarii pociągi w kierunku Kabat kursują z opóźnieniem". Obecnie wynosi ok. 5-7 – pisał na warszawa@tvn.pl Dariusz.

"Niewielka usterka"

Jak wyjaśniał Krzysztof Malawko, rzecznik Metra Warszawskiego była to niewielka usterka. - Najprawdopodobniej była to awaria drzwi. Takie awarie składów to codzienność – uspokoił.

- Trzykrotka nieudana próba zamknięcia drzwi, mogą zostać zablokowane przez ludzi, albo śmieć, powoduje, że drzwi się blokują i maszynista jest informowany o awarii – tłumaczył rzecznik.

W myśl przepisów skład musi w takiej sytuacji, zjechać jako "techniczny" z prędkością 20 km/h. – Jeżeli usterka przestanie być sygnalizowana taki pociąg może ponownie zabrać pasażerów – wyjaśnił Malawko.

Sytuacja wróciła do normy

- Opóźnienia wynikają z tego, że skomplikowało się zawracanie pociągów na stacji początkowej. Powinno to już wkrótce wrócić do normy – zapewniał.

Po około pół godzinie sytuacja wróciła do normy. - Pociągi podjeżdżają regularnie. Tłumy wchodzą i wychodzą, co jest normalne w godzinach szczytu. Nie ma komunikatów opóźnieniach - podał po godz. 7.40 Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.

Utrudnienia w metrze

Awarie w metrze zdarzają się ostatnio dość często. Poprzednia miała miejsce wczoraj:

Poranne utrudnienia w metrze

A wcześniejsza przed tygodniem, 11 grudnia:

Tłumy na stacji Ratusz

wp/b

Czytaj także: