Policja bada wypadek na Trasie Łazienkowskiej

Policja bada szczegóły wypadku na Trasie "Ł"
Policja bada szczegóły wypadku na Trasie "Ł"
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Trwają przesłuchania świadków poniedziałkowego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, który doprowadził do paraliżu w popołudniowym szczycie. Policja nie ustaliła jeszcze jego przebiegu, a obaj poszkodowani trafili do szpitala.

Do wypadku doszło w poniedziałek w okolicach placu Na Rozdrożu. O wstępnych ustaleniach mówi śródmiejska policja. – Prawdopodobnie taksówkarz uderzył najpierw w stojące na buspasie audi, potem w dostawcze iveco, a potem w kierowcę iveco – mówi kom. Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji. Policjant zastrzega jednak, że to na razie tylko hipoteza.

Jak relacjonowaliśmy na podstawie wypowiedzi świadków, kierowca iveco miał stać na jezdni. A do zdarzenia miało dojść po tym, jak kierowca iveco już zmienił koło.

– Najprawdopodobniej miejsce było dobrze zabezpieczone. W przepisowej odległości od iveco był trójkąt ostrzegawczy, a samo auto miało włączone światła awaryjne – tłumaczy Szumiata. I dodaje: - Panowie, którzy stali na buspasie, mieli też na sobie kamizelki odblaskowe. Wszystkie osoby biorące udział w zdarzeniu były trzeźwe.

Będzie opinia biegłych?

Funkcjonariusze informują, że do tej pory udało się przesłuchać jednego świadka. Policjanci nie znają jeszcze wersji wydarzeń obu poszkodowanych, dlatego nie chcą wypowiadać się o przyczynach wypadku. – Jeśli pojawią się wątpliwości, opinie wydadzą biegli – zastrzega Szumiata.

W poniedziałek do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ulicy Szaserów, trafili obaj poszkodowani, mężczyzna z iveco oraz taksówkarz. – Na razie nie ma zgody na udzielanie informacji o ich stanie zdrowia – powiedział we wtorek przed południem Grzegorz Kade, rzecznik szpitala.

Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się od służb, taksówkarz ma urazy ortopedyczne, natomiast reanimowany w poniedziałek kierowca iveco, nadal przebywa w stanie poważnym na oddziale intensywnej opieki medycznej.

Paraliż Trasy Łazienkowskiej

Do wypadku doszło w poniedziałek około godziny 16.15 na jezdni Trasy Łazienkowskiej w kierunku Ochoty. - Ze wstępnych informacji wynika, że taksówka jadąca w kierunku Ochoty uderzyła w stojący samochód, w którym mężczyzna najprawdopodobniej zmieniał koło – informował w poniedziałek Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji. Mężczyzna był reanimowany na środkowym pasie jezdni.

Więcej o wypadku czytaj tutaj

Komunikacyjny horror

Po wypadku kierowcy jadący trasą Łazienkowską utknęli w gigantycznym korku. Dopiero po czterech godzinach policjantom udało się odblokować ruch w stronę Ochoty.

Wypadek spowodował utrudnienia nie tylko na samej trasie. - Są ogromne korki na drogach dojazdowych do Trasy Łazienkowskiej, m.in. na Saskiej Kępie, Gocławiu, a w centrum na ul. Chałubińskiego, al. Niepodległości, Waryńskiego czy Pięknej – ostrzegał Artur Węgrzynowicz.

Kierowcy próbowali różnych trików, by ominąć korek. Internautka Karolina zauważyła, że część kierowców, by uciec przed korkami, przejeżdżała przez chodniki i trawniki na wysokości ul. Międzynarodowej.

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej na filmie naszego reportera:

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej

jb/ran

Czytaj także: