Trwają przesłuchania świadków poniedziałkowego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, który doprowadził do paraliżu w popołudniowym szczycie. Policja nie ustaliła jeszcze jego przebiegu, a obaj poszkodowani trafili do szpitala.
Do wypadku doszło w poniedziałek w okolicach placu Na Rozdrożu. O wstępnych ustaleniach mówi śródmiejska policja. – Prawdopodobnie taksówkarz uderzył najpierw w stojące na buspasie audi, potem w dostawcze iveco, a potem w kierowcę iveco – mówi kom. Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji. Policjant zastrzega jednak, że to na razie tylko hipoteza.
Jak relacjonowaliśmy na podstawie wypowiedzi świadków, kierowca iveco miał stać na jezdni. A do zdarzenia miało dojść po tym, jak kierowca iveco już zmienił koło.
– Najprawdopodobniej miejsce było dobrze zabezpieczone. W przepisowej odległości od iveco był trójkąt ostrzegawczy, a samo auto miało włączone światła awaryjne – tłumaczy Szumiata. I dodaje: - Panowie, którzy stali na buspasie, mieli też na sobie kamizelki odblaskowe. Wszystkie osoby biorące udział w zdarzeniu były trzeźwe.
Będzie opinia biegłych?
Funkcjonariusze informują, że do tej pory udało się przesłuchać jednego świadka. Policjanci nie znają jeszcze wersji wydarzeń obu poszkodowanych, dlatego nie chcą wypowiadać się o przyczynach wypadku. – Jeśli pojawią się wątpliwości, opinie wydadzą biegli – zastrzega Szumiata.
W poniedziałek do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ulicy Szaserów, trafili obaj poszkodowani, mężczyzna z iveco oraz taksówkarz. – Na razie nie ma zgody na udzielanie informacji o ich stanie zdrowia – powiedział we wtorek przed południem Grzegorz Kade, rzecznik szpitala.
Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się od służb, taksówkarz ma urazy ortopedyczne, natomiast reanimowany w poniedziałek kierowca iveco, nadal przebywa w stanie poważnym na oddziale intensywnej opieki medycznej.
Paraliż Trasy Łazienkowskiej
Do wypadku doszło w poniedziałek około godziny 16.15 na jezdni Trasy Łazienkowskiej w kierunku Ochoty. - Ze wstępnych informacji wynika, że taksówka jadąca w kierunku Ochoty uderzyła w stojący samochód, w którym mężczyzna najprawdopodobniej zmieniał koło – informował w poniedziałek Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji. Mężczyzna był reanimowany na środkowym pasie jezdni.
Komunikacyjny horror
Po wypadku kierowcy jadący trasą Łazienkowską utknęli w gigantycznym korku. Dopiero po czterech godzinach policjantom udało się odblokować ruch w stronę Ochoty.
Wypadek spowodował utrudnienia nie tylko na samej trasie. - Są ogromne korki na drogach dojazdowych do Trasy Łazienkowskiej, m.in. na Saskiej Kępie, Gocławiu, a w centrum na ul. Chałubińskiego, al. Niepodległości, Waryńskiego czy Pięknej – ostrzegał Artur Węgrzynowicz.
Kierowcy próbowali różnych trików, by ominąć korek. Internautka Karolina zauważyła, że część kierowców, by uciec przed korkami, przejeżdżała przez chodniki i trawniki na wysokości ul. Międzynarodowej.
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej na filmie naszego reportera:
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej
jb/ran
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl