O wyjaśnienia poprosiliśmy Zarząd Dróg Miejskich, któremu podlega przejście. – To spuścizna lat 70. Kiedy budowano dworzec i podziemne przejścia nikt nie myślał o ludziach niepełnosprawnych i rodzicach z dziećmi – odpowiada Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM. Przekonuje, że wyposażenie przejść w windy wiąże się nie tylko z ogromnymi wydatkami, ale przede wszystkim przebudową całego przejścia, infrastruktury, a nawet skrzyżowania Al. Jerozolimskie, ulic Chałubińskiego i Jana Pawła II.- W przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie ZDM, PKP i wiceprezydenta Warszawy Jacka Wojciechowicza. - Chcemy wspólnie zastanowić się nad rozwiązaniem dla tych miejsc – zapowiada Gałecka.
Platforma nie dla matekNaszą internautkę oburzyło też to, że nawet istniejące udogodnienia nie są wykorzystywane efektywnie. - Jest platforma dla niepełnosprawnych, ale trzeba nacisnąć guzik i czekać na obsługę! Czekałam 20 min i nikt nie przyszedł, a potem ochroniarz mi powiedział, że się nie doczekam, bo nie jestem niepełnosprawna – relacjonuje internautka.Rzeczniczka ZDM określa, zachowanie mężczyzny jako "nieeleganckie", ale przypomina, że w kompetencjach pracownika jest pomoc niepełnosprawnym. – To jest platforma dla osób niepełnosprawnych. Ta pani i tak nie zmieściłaby się na niej z wózkiem – podsumowuje Gałecka.
b/par
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl