Zapuszczony teren dawnych Browarów Warszawskich ma w ciągu czterech lat zupełnie się zmienić. Prywatny inwestor planuje tu wybudować mieszkania, biura i otworzyć restauracje. Zanim przejdzie metamorfozę, dotknęliśmy historii stołecznego browarnictwa. Z kamerą zwiedzaliśmy podziemia, warzelnię i dom fabrykanta, które pamiętają czasy produkcji złotego trunku.
Czterohektarową połać ziemi między Chłodną, Wronią, Grzybowską i Żelazną wielu kojarzy z zarośniętą przestrzenią i zaniedbanymi budynkami. Tymczasem w teren ten wpisana jest historia stołecznego browarnictwa, która sięga połowy XIX wieku. Jego ślady wciąż można znaleźć. To, co najciekawsze i najbardziej tajemnicze, znajduje się pod ziemią - w piwnicach. Prywatny inwestor, do którego należy ziemia, wpuścił nas tam, gdzie zajrzeć ma okazję naprawdę niewielu.
"Tajemnicze miejsce"
Po wąskich i zagruzowanych schodach schodzimy z kamerą do piwnic. Jest ciemno, więc potrzebne są latarki. Przechodzimy pomiędzy pomieszczeniami, w których przechowywane było między innymi piwo. Można jeszcze zobaczyć półokrągłe podstawy, na których trzymano ogromne beczki.
- Sklepienie jest pokryte kafelkami, one są tutaj jeszcze z czasów PRL. Będziemy skuwać te powierzchnie i szukać całej tej oryginalnej konstrukcji piwnic po to, by odnawiać ją w ramach prowadzonych przez nas prac – tłumaczy Monika Olejnik-Okuniewska z Echo Investment, która była naszym przewodnikiem.
Część piwnic znajduje się w gminnej ewidencji zabytków, więc prace są prowadzone zgodnie z zalecaniami konserwatorskimi. W klimatycznych podziemiach mają znaleźć się restauracje, kawiarnie czy centrum konferencyjne.
Pozostałą część piwnic odkopano - na powierzchni znajdzie się plac zwany Bramą Browarów. Cegły po rozbiórce posłużą do budowy nowych elementów na placu.
Tak zmieni się teren dawnych browarów
Warzelnia ze sfinksem
Ale podziemia to nie jedyne miejsce o zabytkowym charakterze. Przy ulicy Grzybowskiej znajduje się dom fabrykanta, który kiedyś należał do rodziny Schiele. To ta rodzinna dała początek tradycjom browarniczym w tym miejscu. Jak zapewnia inwestor, renowacja domu dobiega końca. Zyskał przede wszystkim odnowioną, białą elewację.
Jego wnętrza też odnowiono. W czerwcu planowane jest otwarcie tu biura sprzedaży mieszkań.
Na terenie dawnych browarów jest jeszcze jeden budynek, który rzuca się w oczy. Znajduje się właściwie w samym centrum działki – to warzelnia, czyli miejsce, gdzie wytwarzało się browar. Jest w opłakanym stanie.
Nad wejściem góruje jeszcze zniszczony znak Browarów Warszawskich ze sfinksem. Wchodzimy po schodkach - w środku od razu na pierwszy plan widać barierki otaczające okrągłe dziury w betonowej podłodze. To tam poniżej znajdowały się kadzie, w których powstawał trunek.
Docelowo to miejsce ma być przeznaczone na biura, a możliwe, że w parterze na handel.Na terenie znajduje się jeszcze jeden zabytek – tzw. laboratorium od strony Żelaznej. Na razie jest zamurowane ze względu na bezpieczeństwo, więc do środka nie można wejść. Tam również znajdą się biura.
Całość do 2020 roku
Na działce wzdłuż ulicy Chłodnej staną mieszkania na sprzedaż. Na razie na początkowym etapie jest budowa obiektu u zbiegu z ulicą Wronią. Prace toczą się tu teraz pod ziemią. Budynek powstać do 2018 roku, pozostałe dwa do połowy 2019.
Cała inwestycja ma być gotowa w 2020 roku. Prace kontroluje stołeczny konserwator zabytków. Jak mówi tvnwarszawa.pl Michał Krasucki, przebiegają one bez zastrzeżeń.
Teren dawnych browarów
ran//ec