W policyjną pułapkę wpadło trzech sprawców porwania 41-latka. Mężczyznę uprowadzono, pobito i bez rzeczy osobistych, nawet butów, pozostawiono w lesie pod Warszawą.
Do porwania doszło w czwartek w Olsztynie. Mężczyźni zaczepili przechodnia i siłą wciągnęli do samochodu z zagranicznymi tablicami rejestracyjnymi.
Zgłoszenie oficer dyżurny otrzymał od kobiety, która przypadkowo widziała zajście. Do działań przystąpili policjanci z komendy miejskiej i wojewódzkiej oraz funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji. Z zebranych śladów i informacji wynikało, że porwany mężczyzna został przewieziony do Warszawy i właśnie w stolicy może być przetrzymywany. Pokrzywdzony mieszkaniec Olsztyna został odnaleziony w jednym ze warszawskich szpitali. Miał liczne obrażenia i złamania.
Powodem rozliczenia finansowe
- Sprawcy najpierw dotkliwie go pobili, używając m.in. pałki, a następnie wyrzucili 41-latka w środku nocy w lesie pod Warszawą, zabierając mu rzeczy osobiste, telefon a nawet buty. Wstępnie ustalono, że motywem porwania były rozliczenia finansowe między pokrzywdzonym a sprawcami - powiedział sierż Tomasz Markowski z olsztyńskiej policji.
Porywacze wpadli w niedzielę w na Bielanach, gdzie policjanci zastawili na nich zasadzkę. Na parkingu przed sklepem zatrzymali trzech mężczyzn.
- Byli to wytypowani przez nich mieszkańcy stolicy w wieku od 25-27 lat. Zatrzymani nie kryli zdziwienia widokiem policjantów. Jeszcze tego samego dnia zostali przewiezieni do Olsztyna i osadzeni w policyjnym areszcie - dodaje policja.
Wszyscy członkowie grupy mają bogatą przeszłość kryminalną. Wielokrotnie byli karani za rozboje oraz przestępstwa narkotykowe i - mimo młodego wieku - odbywali już kary pozbawienia wolności.
skw/mś